Sloneczniki

Monsunowe dni - Laila El Omari

Monsunowe dni - Laila El Omari

08-10-2013
Świat Ksiażki Warszawa 2012
Tage des Monsuns
z niem. M. Dutkiewicz
574 str



 W 70-ch latach urodzona w Muenster,  Laila El Omari (już samo nazwisko niemieckiej pisarki ocieka egzotyką) żyła w Hamm, Muenster, obecnie z mężem i córką mieszka w Bonn.



 Jej pasją są  kraje orientalne, wrażenia z z podróży po nich przemienia w romanse najchętnie z czasów kolonialnych. Tytuły tych powieści mówią same za siebie - Die Englische Erbin, Der Duft der Muskatbluete, Der Duft von Sandalholz, Der Orchideen Palast, Der Purpurhimmel. Purpurowe nieba, orchideowe pałace, dziedziczki angielskie i zapachy a to drzewa sandałowego, a to kwiatu muszkatałowca. Niezła zabawa. Albo strata czasu.

Zależy jakie kto ma podejście, na co nastrój, czego akurat w książce szuka. Czytałam już tej autorki Zapach sandałowego drzewa (dzięki, Zahro). Wiem, że śledziłam losy jej bohaterów przelatując kartkę za kartką. A dziś nic z tego nie pamiętam. Jakieś damy w długich sukniach,  z bielą twarzy schowaną pod koronkową parasolką, chyba jakaś skryta miłość, pragnienie zamążpójścia, przekraczanie zasad, które grozi społecznym ostracyzmem, chyba kobieta wykorzystana przez mężczyznę.

Chyba widzę w pamięci jakieś obrazy portu, Czy to  Bombaj? A może Koczin, jeśli w tytule zapach? Czy za dzień dwa podobnie zostanie we mnie historia bohaterów Monsunowych dni


Tamil Nadu. Rok 1876. Jeszcze nie minęło 20 lat  od powstania sipajów, podczas którego Indusi daremnie próbowali wyzwolić się spod władzy Brytyjczyków.

 


Katrina żyje w indyjskim górskim mieście Utakamand, przez Brytyjczyków zwanym Ooty. 

 

To tu okupanci administrujący  podbitymi Indiami wypoczywają od upału Madrasu. Spędzając czas w elitarnym klubie (Indusom wstęp wzbroniony), na przyjęciach,

polowaniach na lisa, konnych przejażdżkach nad jeziorem

i szukaniu sensacji pozwalających wywyższyć się poniżając kogoś. W takiej sytuacji znalazła się Katrina, zniesławiona przed sądem przez rozczarowanego zbyt niskim posagiem męża. By móc ożenić się  z większym zyskiem oskarżył on publicznie żonę o liczne zdrady, zakwestionował ojcostwo ich syna Kaleba. Ocaleniem dla Katriny wydaje się być małżeństwo z rozsądku zaproponowane przez Aidana...on dzięki posagowi  może stać się właścicielem wymarzonej plantacji herbaty,

ona odzyskać utraconą pozycję.  Układ jest jasny, więc Katrina ni rozumie, dlaczego bolą ją wielomiesięczne wyjazdy Aidana na północ Indii. Aidanowi zaś coraz bardziej cieszącemu się życiem rodzinnym ciąży tajna i niebezpieczna praca zwiadowcy w armii brytyjskiej...

Gillian McIwan to zakochana dziewczyna z bengalskiej rodziny. Pozwala się uwieść przyjacielowi Aidana, również zwiadowcy armii brytyjskiej, Brianowi. Ucieka z domu rodziców, a porzucona przez kochanka, zostawszy w Ooty, ze strachu przed samotnością  pozwala się poniżać kolejnemu kochankowi Ingramowi Frazerowi. Wiarę w siebie pomaga jej odzyskać brat Katriny, Charles....

Ashley i zaprzyjaźniony z Aidanem Nicolas Allenger Brown spodziewają  się dziecka. Przyszła matkę dręczy jednak pewien niepokój, którego jej zakochany w niej bez pamięci mąż nie rozumie. Jej tajemnicę odsłania pewnego dnia publicznie Ingram Frazer. Narażając ją na społeczny ostracyzm...

Mieszkający w Bombaju ojciec Aidana czuje się rozczarowany swoim młodszym synem. Nie rozumie jego życia, które polega na ciągłych wyjazdach i włóczeniu się po Indiach. Jednak nie ma zamiaru pomóc mu osiąść w Ooty, odmawia pożyczki na zakup plantacji herbaty. Gdy Aidan rozwiązuje ten problem poślubiając Katrinę (w oczach ojca kobietę upadłą) wrogość między nimi rośnie....


Losy kilku kobiet kochanych, wykorzystywanych, zniesławianych z powodu pieniędzy, pochodzenia, walczących o swoją godność. W opowieści, w której bohaterowie ciągną nas za sobą od przejmującego upału Bombaju,



po zgiełk i czar Kalkuty (wówczas stolicy Brytyjskich Indii),



w śniegi Ladakh,



 do obozowiska bandytów, niedaleko od klasztorów buddyjskich i na Przełęcz Chajberską,



 gdzie zwiadowcy są potrzebni, by Brytyjczycy z Rosjanami mogli zacząć swoją azjatycką grę, która  pociągnie ofiary w wojnie o Afganistan.



Najczęściej jesteśmy jednak w  Błękitnych Górach, na granicy Ghatów Zachodnich i Wschodnich,



nierzadko na plantacjach herbaty,



której parzenie to ceylońskiej, to Assam, to z Darjeeling, czy z rodowych plantacji w Nilgiri opisano tak sugestywnie, że przerywałam czytanie, by  poczuć aromat i smak parzącej usta (tak lubię:) herbaty. I pewnie tyle pozostanie mi w pamięci z historii bohaterów - szarpią się w upokorzeniach i tęsknocie za miłością, ale pociechę znajdują w smaku herbaty.



Równie dobrej na smutek, jak kubek kakao (prawda, Zahro?).