Sloneczniki

Odruch serca - Toni Morisson

Odruch serca - Toni Morisson

25-04-2014

 

wyd. ALBATROS

Warszawa 2009

Język: angielski

A MERCY 2008

str 224

 

"Odruch serca" to moja pierwsza książka urodzonej w 1931 roku Afroamerykanki Toni Morrison.

62-letnią doceniono ją w 1993 roku nagrodą Nobla.

Zaciekawiła mnie, choć i zmęczyła. Zanurzyła w rozedrgane, sprawiające wrażenie chaosu, a jednocześnie realistyczne obrazy Ameryki  XVII wieku, czasu, w którym z nędzy europejskich miast wysyła się swoje córki na żony dla amerykańskich osadników. 


W tej książce wypełnionej przede wszystkim postaciami kobiecymi widzimy bardzo wiele trudu, w prymitywnych warunkach, latami, niewolniczego, jako spłatę długu, pokoleniami, bez nadziei na wyzwolenie.

Praca, krzywda, upokorzenie

i cierpienie z powodu utraty. Począwszy od dzieci topionych, bo niechcianych, ale i tych upragnionych a jednak umierających w chorobie.  Doświadczenia gwałtu, zarazy, oskarżeń o czary, o pakt z diabłem,  porzucenie kogoś  z nadzieją że to dla niego okaże się szansą na lepszy los. Z odruchu serca. Nie licząc się z tym, że ten dar wyrzeczenia sie dziecka przez matkę ono odbierze jak odtrącenie. Nawet jeśli dla równowagi spotykamy się tu z miłością, czy oparciem w przyjaźni, książka pozostaje mroczna, jakby spazmatyczna. Z wiarą w Boga, który jest sędzią, miłosierdzie pozostawiając ludziom. W indiańsko - europejsko- afrykańskim tyglu, z którego rodzi się Ameryka.

Uderzył mnie obraz nikomu niepotrzebnego, za dużego  domu budowanego na ziemi po wyciętym lesie przez bohatera, który rozluźniwszy więzi z ludźmi stawia na przedmioty i własne ego.  I motyw matki, która oddaje dziecko
 
Waham się, czy sięgnę po kolejną powieść Morrison (z miłością w tytule - Umiłowana, Miłość).