Sloneczniki

Indie – Kościół – Salwatorianie. Z przeszłością ku przyszłości

Indie – Kościół – Salwatorianie. Z przeszłością ku przyszłości

07-01-2016

Przeczytałam tylko połowę książki. Drugą część poświęconą działalności salwatorianów w Asamie i w Indiach zostawiam sobie na czas, gdy uda mi się odwiedzić Asam (oby!).

Rozdziały, na których mi dziś zależało  to:
- "Słowo usłyszane (śruti) i Słowo ujrzane (darśana)  hindusów a Słowo wcielone chrześcijan" - autorstwa prof. Marii Krzysztofa Byrskiego
 - i "Kościół w Indiach dziś" prof. Eugeniusz Sakowicza

Eugeniusz Sakowicz, teolog religii,



członek komitetu do spraw Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi (w ramach rady do spraw Dialogu Religijnego episkopatu Polski) pisze "W Indiach, to co przeszłe jest teraźniejsze, a to, co wydaje się niewidoczne, jest równie realne jak to, co postrzegalne". W podrozdziale "Indie kolebką wielkich religii świata" pisze o tym, że "niemal wszyscy ludzie wiary religijnej żyjący na Zachodzie są w sensie duchowym Azjatami. Azjatą był - jako Człowiek - Jezus Chrystus." Sakowicz pisze o tym powołując się na fakt, że nie tylko w Indiach narodził się hinduizm, buddyzm, dżinizm i sikhizm, ale i na Bliskim Wschodzie narodził się judaizm, islam i chrześcijaństwo.

Wiadomo, że Indie to przede wszystkim hinduizm - 80% mieszkańców Indii to hinduiści (90% w Nepalu).



 Charakterystycznym dla nich są pielgrzymki.



Co roku do 150 świętych miejsc Indii (rzek, miast, gór) udaje się 50-70 milinów wiernych.



W podrozdziale "Chrześcijanie spotykają Indie"  - Indie spotykają chrześcijan" Sakowicz pisze o różnych kościołach na terenie Indii, gdzie chrześcijanie stanowią niewielką mniejszość,



m.in. o chrześcijanach ewangelizowanych przez apostoła świętego Tomasza,



 który męczeńską śmiercią zginął niedaleko Madrasu (Ćennaj). Poświęca też uwagę edukacyjnej działalności jezuitów, omawiając problem akomodacji misyjnej, przyjmowania zewnętrznych znaków kultury indyjskiej dla bycia lepiej rozumianym, zakazanego w 1744 roku przez papieża. Hindusi zrażeni kolonizacją  Brytyjczyków uznawali chrystianizację za  formę "kolonizowania ducha", bronili się przeciwko "westernizacji" , tj. narzucania im wartości kultury Zachodu,  przy założeniu, że wartości te są uniwersalne  i powszechnie obowiązujące.  Nawrócenie Indusów na chrześcijaństwo uznawali za zdradę, odrzucenie dziedzictwa Indii.  W tym też rozdziale Sakowicz pisze o tym, że kolonizatorzy  zaprezentowali  w Indiach negatywny wzór chrześcijanina, w którym stereotypowo widziano człowieka, który pije alkohol, je mięso i czuje się lepszy od innych.

W XIX i XX wieku w ramach neohinduizmu zaakceptowano Jezusa jako awatara / wcielenia boga


 odmawiając mu jedynej  boskości. Od XVIII wieku Europa zaczyna rezygnować z postawy pogardy wobec dzikusów i coraz wnikliwiej poznaje myśl indyjską (np. "Zwyczaje, tradycje i ceremonie Hindusów" Abbe Dubis).


W podrozdziale "Obraz Azji w zwierciadle Indii - konteksty i kontrasty" Sakowicz pisze o Indiach  jako jednym z "najbogatszych w młodość" państw świata.



Ponad połowa mieszkańców poniżej 25 roku życia,


a także o nawracaniu w znaczeniu mamieniu materialnym (chrześcijanie za miskę ryżu) o wpływie Zachodu na kościół ("Kościół był w Indiach i jednocześnie w nich nie był!") i o indyjskich teologach chrześcijańskich  (S. Ryan. J. Cettipattam, Raymond Pannikar,autor  "The Unknown Christ of Hinduism").


W podrozdziale "Trudności indyjskiego chrześcijaństwa" Sakowicz pisze o tym, czemu nawet nawróceni hindusi wzbraniają się prosić o chrzest, bo zwyczajowo ktoś, kto zmienia wiarę jest wydziedziczany, trudno mu znaleźć osobę , którą może poślubić, nawet jego siostry mogą mieć  problemy ze znalezieniem męża.

Jeszcze ciekawsze od rozdziału Sakowicza wydały mi się wywody profesora Byrskiego



 zestawiające

- chrześcijańskie św. Jana: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo (...) Wszystko przez nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało."
- z fragmentem z "Wed": "Zaprawdę Jeden Pan Stworzeń był tym (wszystkim), a Mowa była Jego, a Mowa była Mu towarzyszką. I postrzegł On w sobie: oto wydam Mowę, a objawi ona wszystko. I wydała On Mowę i objawiła Ona wszystko".

Ciekawa książka. Dużo się z niej dowiedziałam i obudziła we mnie apetyt na więcej. Skończywszy ją chwyciłam "Swiętą nic hinduizmu"  Brockingtona.