Zjawa (USA - 2015)
Zjawa (USA - 2015)
07-04-2016
- duch zemsty czy sprawiedliwości
Rez. Alexandro Gonzales Ińarritu (Babel, 21 gramów, Amores Perros)
2015
USA
angielski
Zdjecia: Emanuel Lubezky (Drzewo życia, Spacer w chmurach, Reality Bites - Orbitowanie bez cukru)
Zanim obejrzałam ten film, usłyszałam o nim podczas lekcji niemieckiego: " zu viel Blut". Mimo to ciekawa byłam filmu Meksykanina Ińarritu
którego cenię za filmy Babel i 21 gramów. Nawet jeśli największe wrażenie wywarł na mnie jego pierwszy film Amores Perros".
Ten film zachwycił mnie przede wszystkim przepychem krajobrazów,
ziemią Dakoty filmowaną z góry, z lotu ptaka, jej przemijającymi wraz ze zmianami pogody obrazami,
surowością zimy, znikomością człowieka, tak kruchego w żywiole przyrody,
a jednak tak silnego.
Ale poruszył mnie też w tym obrazie natury człowiek
- brutalny, zadziwiający wytrzymałością, dochodzący sprawiedliwości, czy zemsty. Przedstawiony bardzo realistycznie, wręcz naturalistyczne, w sugestywnymi postaciach bohaterów XIX wieku, zdzierających skóry ze zwierząt, skalpy z ludzi, ale i bolejących nad utratą miłości, ze szczególną postacią głównego bohatera zagranego przez Leonardo di Caprio.
Krajobrazy
i wędrówka wbrew wszelkim przeciwnościom pozostały w mojej pamięci. Koniec historii rozczarował. Konsekwentny, niemniej zostawił we mnie pytanie: tylko tyle?
Poszukam jednak przegapionych Birdman i Biutiful Ińarritu.
2015
USA
angielski
Zdjecia: Emanuel Lubezky (Drzewo życia, Spacer w chmurach, Reality Bites - Orbitowanie bez cukru)
Zanim obejrzałam ten film, usłyszałam o nim podczas lekcji niemieckiego: " zu viel Blut". Mimo to ciekawa byłam filmu Meksykanina Ińarritu
którego cenię za filmy Babel i 21 gramów. Nawet jeśli największe wrażenie wywarł na mnie jego pierwszy film Amores Perros".
Ten film zachwycił mnie przede wszystkim przepychem krajobrazów,
ziemią Dakoty filmowaną z góry, z lotu ptaka, jej przemijającymi wraz ze zmianami pogody obrazami,
surowością zimy, znikomością człowieka, tak kruchego w żywiole przyrody,
a jednak tak silnego.
Ale poruszył mnie też w tym obrazie natury człowiek
- brutalny, zadziwiający wytrzymałością, dochodzący sprawiedliwości, czy zemsty. Przedstawiony bardzo realistycznie, wręcz naturalistyczne, w sugestywnymi postaciach bohaterów XIX wieku, zdzierających skóry ze zwierząt, skalpy z ludzi, ale i bolejących nad utratą miłości, ze szczególną postacią głównego bohatera zagranego przez Leonardo di Caprio.
Krajobrazy
i wędrówka wbrew wszelkim przeciwnościom pozostały w mojej pamięci. Koniec historii rozczarował. Konsekwentny, niemniej zostawił we mnie pytanie: tylko tyle?
Poszukam jednak przegapionych Birdman i Biutiful Ińarritu.