Sloneczniki

Podcięte skrzydła - Aleksiej Tołstoj

Podcięte skrzydła - Aleksiej Tołstoj

13-05-2016
Aleksieja Tołstoja znam z tytułów. Jeszcze w domu rodzinnym wypatrzyłam na półce książkę o Piotrze I żałując, że nieznajomość rosyjskiego nie pozwala mi jej przeczytać. Trochę później urzekł mnie tytuł jego trylogii, zarówno polski "Droga przez mękę", jak i rosyjski "Chożdienije po mukam". Jednak pierwszą przeczytaną książką okazały się te trzy opowiadania, w tym tytułowe "Podcięte skrzydła".

Aleksiej Nikołajewicz Tołstoj (1883-1945),



z hrabiowskiego rodu,



z którego wywodził się też Lew Tołstoj. Zaszczytnego do chwili rewolucji,



 która urodzonych szlachcicami otoczyła wzgardą. W czas rewolucji Aleksiej miał 34 lata. Rok później na pięć lat wyjechał na emigrację. Konstantynopol, Berlin, Paryż.


Jeszcze na emigracji zaczął pisać "Drogę przez mękę", trylogię na temat Rosji 1914-1918 roku. Trzeci tom skończył już w czas wojny, na cztery lata przed śmiercią. W tym czasie współtworzył też mowę Stalina z jesieni 1941 roku, w której ten zapalał Rosjan do wojny



 słowami: "Niech natchnieniem dla was będzie w tej wojnie obraz męstwa naszych wielkich przodków: Aleksandra Newskiego, Dymitra Dońskiego, Kuźmy Minina, Dymitra Pożarskiego, Aleksandra Suworowa i Michaiła Kutuzowa!"


W opowiadaniach Aleksiej Tołstoj  zajmuje się przede wszystkim relacjami między mężczyzną a kobietą. Jego strachem przed miłością, grą, która grozi samemu uczuciu, rozkochiwaniem, w celu uczynienia mężczyzny bezbronnym, łatwiejszym do wykorzystania, oszukania. Manipulowaniem zależną od siebie kobietą. Pisze ze znajomością rzeczy. Sam żenił się czterokrotnie, w kolejnych kobietach znajdując prototypy do swych kobiecych postaci.
Opowiadania są przede wszystkim studium uczuć i relacji, ale zdarzają się w nich też zabawne obrazy wioski rosyjskiej ("Obok drogi dziura w śniegu, a z tej dziury uchodzi dym; patrzymy - dalej jeszcze jedna dziura i też dym; cały rządek takich dziur. Rzecz w tym, że poprzedniego dnia cała wioskę zasypała śnieżyca")



"Wielkie kłopoty" to obraz miłości rodzącej się na oczach samotnej, zrozpaczonej starej panny, Warwary Iwanownej, która "pokochawszy miłość młodych" odzyskuje sens życia. To ona w tej opowieści  mówi: "Wszyscy osiągniemy kiedyś spokój, ale są tacy, którzy docierają do tego spokoju poprzez cierpienie, inni zaś poprzez miłość. Cierpienie przytłacza człowieka, napawa go obawą, a miłość...dodaje nam niebywałej odwagi, czyni z nas olbrzymów".  On, Mikołaj Stabiesow, architekt,  pozornie "przeżarty do cna wielkomiejską trucizną marności", ktoś, kto mówi o sobie "jeśli przewiduję określony skutek i pragnę go, to postąpię odwrotnie, ponieważ i ja sam i cała Rosja są irracjonalne", daje się porwać miłości do młodziutkiej nie znającej jeszcze uczucia  Nataszy.



"Podcięte skrzydła" to historia Maszy, "lalki nakręconej, zwierzątka do łóżka", w siedemnastym roku życia wydanej za czterdziestoletniego adwokata, Kuźmę Pritykina. Po trzech latach małżeństwa Masza, która w swym życiu odczuwa przede wszystkim "przemożny ciężar obcej woli" próbuje uciec od scen zazdrości, bicia i zagrożenia życia.



 Akcja "Pięknej nieznajomej"



rozgrywa się w pociągu jadącym  z Petersburga,



przez Skandynawię do Bergen  i na statku do Londynu. Bohater, trzydziestotrzyletni Nikita Obozow to ktoś, kto "woli nie przyglądać się kobietom: brzydkim - bo nie ma powodu, ładnym - ponieważ odczuwa przed nimi lęk". "Z obrzydzeniem traktuje znawców, którzy zadowoleni z minimum, znajdują w kobiecie zawsze tylko jedno - wyłącznie to, co jest im potrzebne i wygodne".  Jadąc przez zimowe krajobrazy wspomina on to, co przeżył na wojnie: "rozkopane i zamarznięte pole, po którym hulał lodowaty wiatr; koślawe plecy żołnierzy za pagórkiem; piasek i śnieżny pył piekący oczy; pojedyncze strzały, bezczynność, nudę i niekończące się czeredy ciężkich jak góry chmur. Była to straszliwa śpiączka przed śmiercią. Człowiek czuł się przytłoczony, upokorzony, ubogi i przemarznięty jak ta ziemia".  Bohater w pociągu spotyka tajemniczą Ludmiłę Pawżynską, która ucieka z ogarniętej rewolucją Rosji, bo jej "odczucia estetyczne są urażone". Między tą dwójką w zimowej scenerii wokół mknącego pociągu  rozpoczyna się erotyczna gra.



CYTATY:

O Rosji Tołstoj pisze:
"Cała Rosja podąża teraz w kierunku tej pustki, niewiary, na ciemne dno.



 I tam, na dnie, w pustce i mroku powinna się odrodzić."



O śmierci:
"Patos trudnych lat, śmiertelne przeczucie zagłady. Nie sposób uciec przed tym natrętnym dźwiękiem. Nie uratuje człowieka ani słodka drzemka, ani obłęd: umrzesz, zginiesz...
Nocni konsumenci kawy, palacze tytoniu, posiadacze osobliwie wysublimowanego słuchu, usiłują doszukać się logiki w tej tragicznej sprzeczności: dlaczego człowiek rodzi się, aby umrzeć?



Mamroczą zsiniałymi wargami o nieśmiertelności, czyli o usprawiedliwianiu życia, próbując odpędzić natrętną jak osa myśl, że jedynie przerażający strach przed bezsensownością śmierci pcha ich głową naprzód do wyprowadzania karkołomnych wzorów arcyświadomości. Lodowatymi palcami przewracają kartki książek w poszukiwaniu cytatów potwierdzających ich myśli i jak we śnie wydaje im się, że dym ich paleniska sięga do niebios i że śmierć jest już zwyciężona. Ale wszystkie ich rękopisy, zakurzone księgi, almanachy i czasopisma - to tylko przeciągły, zwierzęcy krzyk zgrozy."