
Lion. Droga do domu (Wielka Brytania - 2016)
Lion. Droga do domu (Wielka Brytania - 2016)
15-02-2018
Lion. Droga do domu - odnaleźć Indie i siebie
Reż. Garth Davis (debiut)
2016
IMDb 8.1/10
49 nagród, 81 nominacji (6 nominacji do Oscara - za muzykę, zdjęcia, scenariusz wg książki, role - Dev Dev Patel, Nicole Kidman)
tytuł oryginału: Lion
języki angielski, hindi, bengalski
Prod. Wielka Brytania, Australia, USA
dramat biograficzny

Czytałam autobiograficzną książkę Daleko od domu. Na temat szukania swoich indyjskich korzeni

przez adoptowanego w dzieciństwie

i wychowanego w Australii Saroo Brierleya.

Poruszył mnie cud odnalezienia się zaginionego.

W filmie moment spotkania z utraconą w dzieciństwie matką jest też chwilą, która mnie dotyka.

Podobnie jak pierwsze sceny tej opowieści - kilkuletni chłopiec mknący przez Indie w pustym pociągu,

daremnie próbujący wydostać się przez zakratowane okna, niesłyszany przez mijanych na dworcach ludzi. Mimo że obrazy Indii przedstawiono bardzo realistycznie trudno mi uwierzyć w pustkę pociągu w przeludnionych Indiach. Podobnie jak w samotność dziecka wędrującego w Kalkucie po wyludnionym moście Howrath. Nikogo? Na moście, którym codziennie przechodzi 2 miliony ludzi? Niemniej obrazy zapadły mi w pamięć i granicząca z szaleństwem pasja szukania i potęga Internetu,

dzięki któremu można odnaleźć swój dom, po 25 latach wyłowić go z niepamięci. I spotkać w nim matkę.
2016
IMDb 8.1/10
49 nagród, 81 nominacji (6 nominacji do Oscara - za muzykę, zdjęcia, scenariusz wg książki, role - Dev Dev Patel, Nicole Kidman)
tytuł oryginału: Lion
języki angielski, hindi, bengalski
Prod. Wielka Brytania, Australia, USA
dramat biograficzny

Czytałam autobiograficzną książkę Daleko od domu. Na temat szukania swoich indyjskich korzeni

przez adoptowanego w dzieciństwie
i wychowanego w Australii Saroo Brierleya.

Poruszył mnie cud odnalezienia się zaginionego.

W filmie moment spotkania z utraconą w dzieciństwie matką jest też chwilą, która mnie dotyka.

Podobnie jak pierwsze sceny tej opowieści - kilkuletni chłopiec mknący przez Indie w pustym pociągu,

daremnie próbujący wydostać się przez zakratowane okna, niesłyszany przez mijanych na dworcach ludzi. Mimo że obrazy Indii przedstawiono bardzo realistycznie trudno mi uwierzyć w pustkę pociągu w przeludnionych Indiach. Podobnie jak w samotność dziecka wędrującego w Kalkucie po wyludnionym moście Howrath. Nikogo? Na moście, którym codziennie przechodzi 2 miliony ludzi? Niemniej obrazy zapadły mi w pamięć i granicząca z szaleństwem pasja szukania i potęga Internetu,

dzięki któremu można odnaleźć swój dom, po 25 latach wyłowić go z niepamięci. I spotkać w nim matkę.

Mimo dłużyzn i znajomości historii z książki obejrzałam z ciekawością.