Sloneczniki

Train to Pakistan - Bóg stworzył świat ze światła

Film dedykowano milionom, które opuszczając swój dom i ojczyznę musiały odejść z Pakistanu do Indii i z Indii do Pakistanu i tym, którzy zginęli podczas Podziału Indii w 1947 roku. 

Reżyseria:       Pamela Rooks
Scenariusz:       Pamela Rooks wg książki Khushwanta
                       Singha (z 1956 r)
Muzyka:           
Piyush Kanojia, Taufiq Qureshi, Kuldeep
                       Singh
Język:               hindi
Obsada:            Mohan Agashe, Nirmal Pandey, Divya
                        Dutta, Rajit Kapur, Smriti Mishra
Czas trwania:     111 minut
Premiera: 1998

                 


W małym pendżabskim miasteczku Mano Mojra w zgodzie i przyjaźni żyją obok siebie od pokoleń rodziny sikhów i muzułmanów. Łączą ich wspólne troski, pomaganie sobie, radość przeżywanych wspólnie świąt, wiara, że wszystkimi mieszkańcami opiekuje się Bóg. Niezależnie , czy ktoś z nich modli się do Allaha czy woła Wahe Guru, szukanie pomocy u Boga, wielbienie go i wdzięczność modlitwy jest wspólna. Rok 1947 okazuje się próbą serc ich wszystkich. 15 sierpnia 1947 roku zostaje ogłoszona niepodległość Indii. Po stuleciach niewoli Brytyjczycy wreszcie opuszczają Indie, ale cena wolności jest bardzo wysoka. Dochodzi do podziału subkontynentu na laickie Indie  i muzułmański Pakistan. Linia podziału przebiega przez Pendżab i Bengal. Sikhowie i hindusi w panice opuszczają Pakistan. Muzułmanie uciekają z Indii. Miliony ludzi wyrwanych ze swoich domów, ze swojej codzienności uciekają przed gwałtem i śmiercią. Pendżab wrze, ale w Mano Mojra panuje jeszcze spokój. Sikhijski dakoita Juggut Singh ukrywa się ze swoją miłością do muzułmanki Nooran. Urzędnikowi magistratu Hukum Chandowi (Mohan Agashe) przyprowadzają młodziutką muzułmańską tancerkę. Wyszkolona przez babkę Haseena śpiewa i tańczy przed nim, gotowa oddać mu swoje nieznające mężczyzny ciało. Każdy w wiosce żyje swoimi sprawami. Spokojnie. Dopóki na pobliskiej stacji nie zatrzymuje się pociąg z Pakistanu. Wagony pociągu wypełnione są martwymi ciałami sikhów i hindusów. Mieszkańcy wioski otrzymują od władzy rozkaz: przynieść drewno na opał i naftę. Jak najwięcej. Z daleka przyglądają się płonącym ciałom. Ogarnia ich groza. Muzułmanie zaczynają bać się o swoje życie. Za radą życzliwych im sikhijskich sąsiadów opuszczają wioskę.

                  


Udają się do obozu dla uchodźców. Wśród nich jest daremnie szukająca pomocy u matki Juggata brzemienna Nooran.

                      

W najbliższym czasie uchodźcy muzułmańscy mają wyruszyć z obozu do Pakistanu. Brzemienna Nooran z niewidomym ojcem, młodziutka Haseena z babką i wielu, wielu innych czeka niepewne jutro na obczyźnie. Ale zanim przekroczą granice Pakistanu, muszą wsiąść do pociągu...


 

Od obrazów tego filmu trudno mi się uwolnić. Po obejrzeniu go płakałam bólem głowy. Czy to znaczy, że powinniśmy go ominąć oszczędzając siebie, odwracając twarz od cierpienia. Wg mnie,nie. To część historii Indii i świata. Tak jak nie można zrozumieć człowieka nie znając jego bólu, tak poznawanie Indii wymaga też konfrontacji z dramatem 1947 roku, tragedią Podziału w trakcie uniezależniania się od Brytyjczyków.

Gdy zobaczyłam tytuł "Pociąg do Pakistanu", domyśliłam się tematu. Z książek o podziale 1947 roku ("Noc wolności" D. Lapierre'a, "Za miłość i Indie" C.Clement, "Zapamiętane w ciele" S. Singh Baldwin), z filmów ("Earth", "Pinjar", "Partition") wiedziałam już o pociągach, które wjeżdżały na stację wypełnione zabitymi. Jadące z Pakistanu do Indii - sikhami i hindusami. A muzułmanami  przyjeżdżające z Indii do Pakistanu. Na szczęście obok grozy jest też czyjeś ocalenie, obok tchórzostwa czyjeś poświęcenie.
W tym filmie dramat Podziału przedstawiono w sposób dyskretny, choć wyrazisty. Oszczędzono nam scen gwałtów i zabijania, za to widzimy krwią na czole muzułmanina sikhijskim sztyletem narysowany znak błogosławieństwa. W ciszy ludzie wpatrują się w rzekę, którą płyną i płyną ciała. Blask płonących  stosów pogrzebowych. Rosnący lęk na twarzach muzułmanów. Słowa Boga, których wysłuchuje ze Świętej Księgi sikh Juggadu podjąwszy decyzję, która
w nas widzach ocala   nadzieję. W tym filmie jest wiele modlitwy, współczucia i zrozumienia sikhów dla muzułmanów. I tajemnica zła, nienawiści rodzącej się z bezsilności, strachu i rozpaczy. Reżyserująca film kobieta Pamela Rooks starła tu dwie racje: "Bóg nie pozwala zabijać niewinnych" i "na każdy gwałt odpowiemy innowiercom dwoma gwałtami, na każdy mord dwoma mordami". Pojawia się pytanie, co zwycięży w nas w czas próby: człowiek czy bestia? Czy wiara w Boga pomoże nam ocalić w sobie człowieczeństwo? "Prawda jest wieczna", z tymi słowami sikhów można zabijać, w tych słowach  też można szukać siły dla ocalenia innych. Tym poruszającym mnie, często pięknym obrazom Pendżabu towarzyszy przejmująca muzyka. Może rozpoznacie pieśń Amrity Pritam, która opłakuje już Pendżab w "Pinjar": "Aaj Aakhaan Waris Shah Nu" ("Pytam się dziś Warisa Shaha"). W pamięci zapada też twarz (znanego mi z "Paap") aktora - psychiatry Mohana Agashe.
Jeśli nie będziecie porównywać z "Earth", z "Pinjar", ten film was zaboli, ale też postawi pytania, rozbudzi współczucie, pokaże nadzieję, która zwycięża rozpacz.
 
Obejrzeć go można z angielskimi napisami  online
Przedstawione tu zdjęcia (autorstwa Margaret Bourke- White) nie są zdjęciami z filmu, ale dokumentalnym zapisem Podziału 1947, 66 jej zdjęć umieszczono w wydaniu z 2006 roku książki Khushwanta Singha (wg której powstał film).

Dodatkowe namiary na filmy i artykuły także na temat Podziału 1947
- 1 scena z filmu
- Podział Indii 1947 doku
- dokument muzułmańskie okrucieństwa na hindusach podczas Podziału, z fragm.historycznego przemówienia Nehru i zmiany flagi brytyjskiej na indyjską
-
dokum. zdjęcia związane z  Podziałem 1847 ( w tym pociągi i obozy uchodźców)
- dokum. zdjecia rozdartego Podziałem 1947 Pendżabu na mapie i i w twarzach zabitych
- dokum. zdjęcia - exodus muzułmanów z Indii do Pakistanu

 

- artykuł na temat "Partition of India" z 12 VIII 2008
- artykuł o podziale Indii
- dokum. zdjęcia exodus
- piosenka z filmu
Kartar Singh.  Inayat Hussain Bhatti śpiewa" Ajj Aakhan Waris Shah noon"
 (pieśń i rozdartym Pendżabie śpiewana tez w tym filmie i w "Pinjar")