Sloneczniki

Mere Brother Ki Dulhan - pocztówki z Taj Mahal

Reżyseria:   Ali Abbas Zafar (debiut)
Scenariusz: Ali Abbas Zafar
Obsada:      Imran Khan, Katrina Kaif, Ali Zafar
Muzyka:     Sohail Sen ("Khelein Hum Jee Jaan Sey")
Zdjęcia:     Sudeep Chatterjee ("Chak De India!", "Guzaarish", "Iqbal")
Język:        hindi
Tytuł:         Narzeczona mojego brata
Premiera:   2011
Gatunek:    komedia romantyczna
Ocena:       IMDb 6/10


मेरे  ब्रोठेर  की  दुल्हन
 


Londyn. NRI - Non Resident Indian.  - Indusi za granicą. Związani ze sobą od lat: Piali Patel (Tara D'Souza) i Luv Agnihotri (Ali Zafar), planują wspólną przyszłość. Wszystko zmienia kłótnia i rozstanie. Luv szuka ratunku u brata Kusha (Imran Khan). Gdy zawodzi angielski styl życia, rozwiązaniem może być  indyjski model. Brat ma zaaranżować Luvowi małżeństwo z dziewczyną z Indii. Kushowi udaje się odnaleźć dla brata odpowiednią partię. Ku jego zaskoczeniu Dimple Dixit (Katrina Kaif)  to dziewczyna, którą niegdyś spotkał  w romantycznej atmosferze   Taj Mahalu.

 
 

 Jak pogodzić uszczęśliwianie brata zaaranżowanym małżeństwem z tęsknotą własnego serca?...


Już w pierwszych scenach wiedziałam, co należy zrobić. Wyłączyć! Przeskakałam jednak tę historię zderzenia rodzimych Indii ze światem NRI, upokorzenia prezentacją panny młodej podczas aranżowania małżeństwa i powtarzający się motyw - pomagam osobie, którą kocham poślubić kogoś innego. Tu dodatkowo brata. "Sorry, Bhai"? "Pardes" (nawiązań do SRK tu zresztą nie brakuje). Powinno być przyjemnie popatrzeć, jak też się ludzie męczą rozmijając, a tymczasem jest nudno. Może dlatego, że nie lubię Katrin Kaif? A może dlatego, że nie uwierzyłam w miłość łączącą jej bohaterkę z Kushem Imrana Khana (ujął mnie kiedyś swoją świeżością w "Jaane Tu... Ya Jaane Na""), że  drażniły mnie miny pakistańskiego piosenkarza Ali Zafara ("Tere Bin Laden").

 

Indie pod postacią muzyki, kolorów,
 

 przygotowań do ślubu

 
 na tle pocztówki z Taj Mahalem?
Co mi się podobało? Chyba tylko nieznany mi dotychczas obraz, który przemknął w tle historii - pomnik Marszu Solnego Gandhiego w Delhi.



twitsnaps.com
na Sardar Patel Marg, Delhi. 
  autor - Devi Prasad Roy Choudhary


Według mnie szkoda czasu. Nawet na podgląd.