Sloneczniki

Brick Lane - Monica Ali

ZYSK i S-ka
wydawnictwo
wyd. pol

 

Nazneen, dziewczyna z bengalskiej wsi

zostaje przez ojca wydana za  mąż za starszego o dwadzieścia lat Indusa, żyjącego w Londynie.

 
 

Zamknięta w czterech ścianach, nie znająca ani słowa po angielsku Nazneen czuje się w Londynie zagubiona. Tęskni za Hasiną, siostrą, która uciekłszy z domu z mężczyzną, nie radzi sobie w stolicy Bangladeszu Dakce.


 Mąż - w jej oczach wiekowy grubas, który lubi ją pouczać - budzi w niej obrzydzenie. Czas i narodziny córek - Shahany i Bibi - pomagają jej oswoić się z Anglią, znaleźć swoje miejsce i  pracę w muzułmańskiej dzielnicy Londynu.  Rosnący w niej spokój burzy pojawienie się młodziutkiego Karima...


 
W swoim czasie w studyjnym kinie (tylko trzy osoby na widowni) poruszona obejrzałam historię Nazneen na ekranie (zobacz Zahry "Brick Lane" na blogu).

 

 Stąd zaciekawienie powieścią.
Monica Ali



napisała ją zabawnym, obrazowym językiem. Widzę przed sobą to chwytające za serce piękno

 ziemi bengalskiej - zieleń ryżowisk, brąz bawołów, klucze ptaków na niebie - to to brzydotę obłupanych, obdrapanych z farby mieszkań bagladeskiej dzielnicy Londynu. Podobnie przed moimi oczyma przesuwa się sugestywnie odmalowana plejada bohaterów: dojrzewająca w swej kobiecości Nazveen, jej mąż filozof-nieudacznik Chanu, nieszczęśliwy w małżeństwie dr...wyzwolona dzięki śmierci męża przyjaciółka Razia i dzieci Nazveen: synek Ruku i córki Shahana i Bibi.
Tę opowieść przeżywa się w dwóch płaszczyznach czasowych: obecnego życia emigrantów w Londynie i Bangladeszu wyłanianego z przeszłości mocą wspomnień bohaterki. Często dramatycznych jak historia Makku Pagle, człowieka z parasolem i nosem w książce wyłowionego pewnego dnia ze studni. Ale i zabawnych w obrazach np golibrody pod figowcem, którego miejsce pracy staje się rodzajem klubu dyskusyjnego dla mężczyzn ze wsi. Przyjmują oni jego werdykt w spornych sprawach  jako decyzję ostateczną. Bohaterka najbardziej przeżywa historię małżeństwa swoich rodziców, w postaci matki szuka klucza do swojej tożsamości,siebie jako kobiety, matki i zony.  Mierząc się z głoszona przez matkę postawą świętej pokory, przyjmowania cierpienia z fatalizmem iw milczeniu. Ale i stawiając przed sobą znak zapytania, jakim jest dla niej ostatni wybór matki - jej pierwszy akt wolności.
Czytając tę książkę jesteśmy w Londynie, w zamkniętym świecie muzułmańskich emigrantów - może jak ja znacie go z "Map dla zagubionych kochanków" Nadeema Aslama? - jak i w Bangladesz, poznawanym z niegramatycznych listów ukochanej siostry bohaterki, Hasiny. Ten jawi nam się pod postacią brutalnego świata, w którym przeznaczeniem kobiety niewykształconej i niechronionej przez męża często bywa prostytucja.

Trudno się dziwić, ze córki bohaterki wzbraniają się przed wyjazdem do Bangladeszu. To, co dla ich ojca jest powrotem, dla nich jest opuszczeniem tego, co swojskie i wyprawa w obcość, straszącą je perspektywą wczesnego zamążpójścia i brakiem np papieru toaletowego.  Decyzja emigracji oznacza jednocześnie decyzje wykorzenienia dzieci z kultury przodków. By żyć w Anglii muszą tu zapuścić korzenie. Pozostając jednocześnie rozdartym, bo nie należąc już do Azji, żyją w Londynie w bangladeskim getcie w dzielnicy, której główną ulicą jest tytułowy Brick Lane.


 


Życie w azjatyckim getcie okazuje się jednak dla głównej bohaterki szansą na zmianę, na niezależność, której brakowałoby  jej w ojczyźnie.


 

.arteutile.net


Książka budzi we mnie refleksje nad tym, skąd przychodzimy, jakie są nasze korzenie, jaki wpływ na nasze związki ma małżeństwo rodziców, w czym chcemy się, jako kobiety upodabniać do naszych, matek, w czym chcemy inaczej wybierać.  Uwagę zwraca też zmienność, z jaką możemy widzieć ludzi. Czasem być może nie zauważając zmiany. Z początku mąż budzi w bohaterce obrzydzenie. Pokazywany jest w ten sposób,że dzielimy z nią te uczucia. Z czasem powoli pojawia się w niej zrozumienie dla niego, a wraz ze zrozumieniem, nawet czułość i pewien podziw. Pokrzepiająca zmiana.

Inną sprawą jest los emigranta. Jeśli nie znamy tego z własnych doświadczeń, to przeżywamy rozdarcie naszych przyjaciół. Widzimy ich w lecie, w święta, czujemy, jak tęsknią, jak my tęsknimy za nimi. Widzimy ból zostawionych tu czasem rodziców, czasem dzieci, w przypadku bohaterki – siostry. Rozumiejąc, że tam brakuje im tu, a tu tam. I gdzie jest tu, a gdzie tam?