Sloneczniki

Tere Bin Laden - Bin Laden przepustką do Ameryki

Reżyseria:    Abhishek Sharma (debiut)
Scenariusz:  Abhishek Sharma (debiut)
Obsada:       Ali Zafir, Pradhuman Singh Mall

Zdjęcia:       Santosh Thundiiayil ("Pinjar", "KKHH",
                  "Waqt: The Race Against Time")
Muzyka:       Shankar-Loy-Ehsaan ("Slumdog", "My Name is Khan",
                   "Taare Zameen Par" "KHNH")
Tytuł:           Bez ciebie, Laden / Twój Bin Laden
Nagrody:       4 nominacje (za scenariusz, za role - debiut - Ali Zafir,  
                    za komediowa rolę - Pradhuman Singh Mall
Premiera:      2010
Oceny:         IMDb 7.2/10, Tamanna 6.9/10
تیرے بن لادن  
 
तेरे बिन लादेन

  

  
 

Pakistan. Karaczi. Dziennikarz Masjid Khan (Ali Zafir)  urodził się z marzeniem o wyjeździe do Ameryki w sercu.Teraz jako dorosły człowiek budząc się rano pierwsze, co widzi to zdjęcie Marilyn Monroe w spódnicy unoszonej wiatrem  i twarz Edwarda Nortona w „Więźniu nienawiści”. Ten tytuł pasuje czasem do atmosfery otaczającego go Pakistanu, z którego próbuje on uciec w bajkę amerykańskiej wolności. Jego pierwsza próba podróży do Ameryki



kończy się uwięzieniem i wydaleniem.



Kolejne ostemplowaniem próśb o wizę napisem „odrzucone”. Masjid Khan ma nadzieję na to, że uda mu się wyjechać pod fałszywym nazwiskiem kogoś nieżyjącego, ale na to potrzeba dużych pieniędzy. Skąd je wziąć? Na widok handlującego kurami wieśniaka podobnego do Osamy Bin Ladena (Pradhuman Singh Mall),



przychodzi mu do głowy genialny pomysł. Postanawia zatrudniwszy sobowtóra zrobić z nim fałszywy wywiad,



 

po czym taśmę filmową zamierza drogo sprzedać jakiemuś kanałowi telewizyjnemu...


To naprawdę zabawna komedia. Choć trochę przeszkadzało mi, że fakt zabicia (czy na pewno go zabito?) Bin Ladena deaktualizował temat. Nie odbierając jednak historii śmieszności. Śmiałam się  ze spraw, które przedstawione w innej perspektywie mogły by sprawiać wrażenie smutnych. Z czego więc się tu śmiejemy ? Z szaleństwa, które ogarnia świat pchając ludzi za wszelką cenę na Zachód (i od nas i z Azji). Obiecując im tam raj za życia. W krainie, gdzie jak bajce jedzenie wisi na drzewach, nie ma bezdomnych, a 20 milionów nie traci domu nad głową jak w powodzi w lecie 2010 w Pakistanie, który jest miejscem akcji filmu. Śmieszy też psychoza strachu rozpętana przez Zachód, który wykopał topór wojenny do walki z krajami muzułmańskimi. Jak dojechać do Ameryki, która mnie nie chce? Może przechodząc przeszkolenie na terrorystę i pozwalając się wysłać pod tą postacią do Stanów, by tam się poddać?! Wolałabym nie opowiadać scen śmiesznych, bo przecież jak mamy się w nich rozsmakować nie poddając się zaskoczeniu? Niemniej bawi w tej historii to co zazwyczaj przeraża: np. manipulacja mediów i manipulacja mediami, ale i głos, który wydobywa się z dzioba napuszonego koguta o dumnej nazwie przypisanej w Indiach Aleksandrowi Macedońskiemu: Sikander,



przezabawna wszechobecność Amerykanów, którzy czyhają na ciebie w całym świecie nawet pod ziemią. Ale ośmieszana jest nie tylko Ameryka.  W scenie z kogutem  również wojujący islam z jego kultem shahidów (męczenników). Smaczków jest wiele, np śledczy pakistański podczas rewizji kradnący DVD "American Beauty", czy podrabiająca fanom Ameryki  paszporty organizacja Lashkar-e-Amreeka (Armia Ameryki), która przypomina swą nazwą szalejącą w Kaszmirze, odpowiedzialną za płonący w listopadzie 2008 mumbajski hotel "Taj Mahal" organizacęe terrorystyczną Lashkar-e-Taiba.  Bawi list Bin Ladena  do Busha "drogi Bushu, jak długo będziesz wykorzystywać mnie  jako pretekst w polowaniu na ropę, przestań, bo świat wybuchnie jak granat", choć oczywiście wszystko to  jest gorzko śmieszne

W tym filmie podrabiany jest nie tylko Bin Laden, ale i Pakistan. Ze względu na niemożność kręcenia indyjskiego filmu w sąsiednim kraju wiernie odtworzono Karaczi w  Hajdarabadzie, angażując do głównej roli znanego muzyka i piosenkarza pakistańskiego Ali Zafira.


 

Być może (mimo zakazu wyświetlania tego filmu w Pakistanie) film bardziej przyczyni się do zasypywania przepaści żalu i nienawiści dzielącej dwa bratnie, a przecież wrogie sobie kraje niż liczne konferencje.

Ali Zafir nieźle wpasowuje się w konwencję filmu,


 

choć jeszcze więcej uwagi swoją komediową rolą przykuwa Pradhuman Singh Mall jako hodowca kogutów


 

o twarzy Bin Ladena. Obok tej dwójki Sugandha Garh jako charakteryzatorka nadająca dobrodusznej twarzy wieśniaka



oblicze poszukiwanego przez całe USA terrorysty.



Głos podrabia mu reprezentujący radio wolności, fan symboli komunistycznych typu sierp i młot, ten, co nigdy nie dotyka amerykańskich produktów i nie ściska ręki zniewolonych przez amerykańską kulturę, ozdobiony na piersiach twarzą Che Quereshi  (Rahul Singh) .

 


Z ciekawością też zobaczyłam tu scenarzystę bardzo lubianego przeze mnie filmu "1971" Piyusha Mishrę jako właściciela stacji TV.


 

Autorem filmu, jego reżyserem i scenarzystą  jest debiutant Abhishek Sharma.




Bardzo ciekawa jestem jego kolejnego filmu. Do tego  mimo że to debiut udało mu się pozyskać doświadczonego operatora i znanych twórców muzyki - Santosh Thundiiayil ("Pinjar", "KKHH", "Waqt: The Race Against Time") i trio     Shankar-Loy-Ehsaan ("Slumdog", "My Name is Khan", "Taare Zameen Par" "KHNH")

Niemniej śmieszny jest szum wokół filmu. Pakistańczycy nie mają odwagi użyć w tytule słowa Laden, skracając tytuł do Tere Bin (Bez ciebie). Indusi w sprzedaży jako chwyt reklamowy wykorzystują, że zakazano go w Pakistanie. Wytwórni filmowej grożą  z powodu podtrzymywanie Bin Ladena i terroryzmu przez ośmieszanie wojny z terrorem.

Osobiście bardzo cieszę się, że po dramatycznych filmowych reakcjach na sytuację po World Trade Center w Ameryce ("New York", "Kurbaan", "My Name Is Khan", "11.09. 01") nastał czas odśmieszania szaleństw tego świata.

No cóż, nasza codzienność jest śmieszna, zobaczmy to tu i we własnym życiu.


P.S. Ciekawa jestem, na ile w następnych dziesięcioleciach okażą się proroczymi  słowa bohatera o "śnie w którym już nie Azja biegnie za Ameryką, ale Ameryka za Azją"



   
trailer

 Ullu Da Pattha
(Ali Zafar, Shankar Mahadevan).

 Shor Sharaba (Suraj Jagan).
 Kukduk  (Master Saleem).
 I Love Amreeka
 (Shankar Mahadevan, Ali Zafar, Akruti Kakkar).

 Bus Ek Soch  (Ali Zafar).