Sloneczniki

Mumbai Police - w kotka i myszkę z pamięcią

Reż. Roshan Andrews (36 Vayadhinile, Kayamkulam Kochunni)
Język malajalam
2013
IMDb 8/10

Szukam, co by tu obejrzeć w języku hindi. Trafiam na film, gdzie chłopiec 8-letni pisze do premiera list  zabiegając w nim  o zbudowanie w slumsach toalety, jako że jej brak doprowadził do gwałtu na wypróżniającej się nocą na dworze jego matce. Drugi opowiada o rodzinie zaniepokojonej odmową zamążpójścia córki, która  z grozą dowiaduje się, że córka wymyka się na spotkania z muzułmaninem. Prawda jednak wygląda inaczej. Dziewczyna zakochana jest w innej dziewczynie, a muzułmański przyjaciel stara się jej pomóc przezwyciężyć uprzedzenia rodziny. Przypomina mi się  kawał o parze hinduskich rodziców, którzy w Indiach w latach 80-ch modlą się o to, by ich córka nie zakochała się w kimś z niższej kasty. W latach dziewięćdziesiątych  pary rodziców  zabiegają w modlitwie  u bogów o to, by córka nie wybrała niedotykalnego dality. Na początku XXI wieku, by jej ukochany nie okazał się muzułmaninem, a w ostatnim dziesięcioleciu, by jej przyszly mąż był nie był dziewczyną.

Wybieram film w języku  malajalam zdziwiona, że tytuł jego brzmi Mumbai Police.

Mumbai Police to  spopularyzowana przez prasę nazwa dla trójki przyjaciół, oficerów keralskiej policji,


z których każdy miał doświadczenie pracy w mumbajskiej policji: planującego ślub Aryana (Jayasurya),
beztroskiego cynika Antony Mosesa (Prithviraj Sukumaran) i ich szefa,  odpowiedzialnego Farhana  Amana (Rahman). Antonego i Farhana wiążą ze sobą więzy rodzinne.

Farhan jest mężem siostry Antonego. Z imion wynika, że swoją przyjaźnią i więzami rodzinnymi przekraczają oni podziały religijne istniejące między chrześcijanami i muzułmanami. Opowieść dotyczy więc przyjaźni i wierności komuś i sobie, ale i zagadki zbrodni. Jednego z nich, Aryana zastrzelono podczas odbierania nagrody za zabicie terrorystów. Antonemu udaje się rozwikłać tę zagadkę. Właśnie podaje swemu szwagrowi przez komórkę  imię zabójcy, gdy dochodzi do wypadku samochodowego w wyniku którego Antony traci pamięć. Mimo to Farhan stawszy się jego pamięcią zleca mu ponowne odkrycie imienia tego, kto zabił.   Opowieść trzyma w napięciu, zaciekawia podwójną rola Prithviraja, którego bohater  w przeszłości jawi się jako pewny siebie, niekontrolujący swej złości, poniżający ludzi cynik, a utrata pamieci  daje mu szansę na nową tożsamość człowieka potulnego, zagubionego i skromnego. W Antonym, który na T-shircie obnosi napis "Life is a miracle, it is all about life" z czasem rośnie  zdecydowanie i determinacja w odkrywaniu tajemnicy zbrodni na przyjacielu. Jego imię powinno widza zaskoczyć, choć ja od jakiegoś czasu wiedziałam, kto zabił. Zanim ta prawda odsłoniła się przed bohaterem.

Ciekawie przedstawiono grę z pamięcią i pokazano historię krążąc między teraźniejszością a przeszłością coraz to inaczej widzianą przez bohatera, a więc i przez nas.

W filmie bliskie mi obrazy sudoku, którego rozwiązywanie  ma pokazać bohaterowi, że utraciwszy pamięć nie utracił zdolności do logicznego myślenia potrzebnej mu w śledztwie. Zaskakuje mnie też informacja o rozsypywaniu chili dla zmylenia tropu u gończych psów. Z przyjemnością też rozpoznajemy obrazy  Ernakulum, części Koczina w Kerali.


W filmie pojawia się motyw homoseksualizmu i strachu przed społecznym odrzuceniem. Film powstał w 2013 roku. Od 1861 roku w Indiach istniał wprowadzony przez kolonizujących ich Brytyjczyków paragraf 377 zgodnie z którym kara za homoseksualizm przewidywała wyrok od 10 lat po dożywocie. Takich kar nie stosowano, ale dopiero w 2018 roku zniesiono w Indiach penalizację homoseksualizmu.

Rahman swą powściągliwą grą w roli Farhana, szwagra głównego bohatera na tyle mnie zaciekawił, że zaczęłam  szukać  innych filmów z jego udziałem.

Reżyserem filmu jest Roshan Andrews,


który ujął mnie w 36 Vayadhinile.  Znalazłam właśnie - niestety tylko po rosyjsku - jego najnowszy film Kayamkulam Kochunni.