Raju Ban Gaya Gentleman - utrata niewinności
Produkcja: G.P. Sippy
Muzyka: Jatin-Lalit
Obsada: Shah Rukh Khan, Juhi Chawla, Amrita Singh, Nana Patekar
Tytuł: Raju, gentelman w każdym calu
Premiera: 1992
Oceny: IMDb 7/10, Tamanna 5.9/10
Raju (Shah Rukh Khan) świeżo upieczony inżynier w Dardżyling w Himalajach rusza na podbój świata, wyjeżdża z Bengalu do Bombaju marząc o karierze w wielkim mieście. Na miejscu daremnie szuka swojego dalekiego krewnego, bezradny i bezdomny nocuje w końcu w świątyni. Tam spotyka Jai (Nana Patekar) poetę i filozofa,
który zarabia na ulicach rozbawiając lub poruszając ludzi swoimi opowieściami. Bierze on naiwnego przybysza z prowincji pod swoją opiekę, pomaga mu załatwić nocleg, staje się jego przewodnikiem duchowym w wielkim mieście. Raju codziennie stara się znaleźć pracę, niestety bez doświadczenia i znajomości okazuje się to bardzo trudne. Stopniowo rozgoryczony traci złudzenia. Pociechę znajduje w przyjaźni z piękną Renu (Juhi Chawla). Młodzi zakochują się w sobie.
Renu pomaga Raju znaleźć pracę w firmie swojego szefa Chabbria. Już w rozmowie wstępnej udaje się Raju miło zaskoczyć szefa swoimi pomysłami wzbudzając jednocześnie zawiść w innych pracownikach. Raju pnie się po stopniach kariery korzystając też z pomocy zakochanej w nim córki szefa Sapny. Otacza go zbytek i zawiść ludzka.
Pieniądze i sukces zmieniają pełnego radości życia naiwnego prowincjusza. Stoi przed wyborem między karierą a miłością...
Na Nanę Patekara patrzyłam pierwszy raz w „Shakti - The Power”. Zafascynowana. Jego energią, jego niepokojem. Tym, jak to wyrażał ciałem. Na „Raju Ban Gaya..” trafiłam najpierw bez napisów. Jak zahipnotyzowana przyglądałam się, jak Nana w środku kręgu przekonuje do czegoś tłum ludzi. I mnie. Nie wiem, co tam sprzedawał, prawdę czy marzenia, ale mnie przekonał. Przede wszystkim do siebie.
Raju...” to film o utracie niewinności, o powolnym,niezauważalnym wikłaniu się w pieniądz, w szukanie znaczenia, o poddawaniu się cudzym manipulacjom.
Bohater na rozdrożu między więzią, która uczyni go bogatym i znaczącym społecznie, a więzią, która nasyci jego serce. Kolejny raz ktoś ma wybrać między miłością w biedzie a pragnieniem władzy i znaczenia.
A przecież już z bajek wiadomo, co dla nas lepsze.
W filmie podobnie jak w zupełnie innej wagi filmach takich jak „Shree 420”, „Satya”, czy „Dil Pe Mat Le Yaar” (z Manojem Bajpai) – motyw deprawacji bohatera przez miasto.
Czy polecam ten film? We mnie po latach został z niego obraz Nany Patekara jako kogoś w rodzaju przewodnika duchowego, sumienie głównego bohatera, scena z zapijającym smutek zdrady siebie Raju Szaruka,
rozmowa z narysowanym na drodze wizerunkiem bogini, piosenka drocząco - uwodzących siebie Szaruka i Juhi
i końcowe przełamywanie się w sądzie ku odwadze (jak w „Ghulam” z Aamirem). Teraz trafiłam na dwa cytaty z tego filmu:
Po stracie ukochanej i odwróceniu się od bohatera obwiniającej go za śmierć sąsiada wspólnoty
Nana przy Gateway of India: "To Bombaj, nic za darmo, trzeba patrzeć w górę, nie ma tu miejsca dla tego, kto patrzy do tyłu. Tu trzeba się pchać!"
To wszystko z 3 godzin życia zużytych na obejrzenie tego filmu, ale oglądałam go z przyjemnością. Nawet widząc dramat bohaterów czuje się lekkość filmu. Jak i innych Aziza Mirzy ("Kismat Konnection", 'Chalte Chalte", Yes Boss")
To z trzech pierwszych filmów debiutującego w 1992 roku Szaruka
ten najlepszy. Rozpoczyna jego czas grania a w parze z Juhi ("Yes Boss", "Phir BHi Dil Hai HIndustani", "One 2 Ka "). Tu tworzą bardzo wdzięczną parę.
Nie obiecując sobie wiele, mimo plakatowości idei, że pieniądz psuje nas - film dla fanów Szaruka, Juhi i Nany Patekara, którego tak lubię w "Hu Tu Tu", "Khamoshi: The Musical", czy w "Taxi No 9211".
P.S. Gdzie jeszcze Szaruk gra pijanego? Tym razem, Kikimora,nie szukam tych scen w swej pamięci :)
Dil Hai Mera Dewana
Seene Main Dil Hai
Raju Ban Gaya Gentleman
Tere Mere Saath Saath
Kehti Hai Dil KI Lagi
(Na Na Na Chuna)