Sloneczniki

Saajan - żona dla brata

Reżyseria:     Lawrence D'Souza ("Fauji", "Aarzoo")
Tłum tytułu:  Ukochany
Muzyka:        Nadeem-Shravan ("Dhadkan", Raaz", "Raja Hindustani")
Zdjęcia:         Lawrence D'Souza
Obsada:        Sanjay Dutt, Madhuri Dixit , Salman Khan, Kader Khan,
                    Reema Lagoo, Laxmikant Berde
Gatunek:      dramat miłosny i musical
Nagrody:      2 nagrody (za muzykę i męski playback - Kumar Sanu),
                   2 nominacje (za role - Madhuri i Sanjay)
Premiera:    1991
Ocena:        IMDb 7.3/10, Tamanna 6.9/10
साजन



Aman od dziecka musi mierzyć się z bezsilnością i samotnością. Okulawiony, wyśmiewany przez rówieśników sierota znalazł obrońcę w pogodnym, ufnym Akashu. Rodzice Akasha widząc przyjaźń łączącą chłopców adoptują Amana.
Gdy chłopcy wyrastają, spokojny, wrażliwy i odpowiedzialny Aman (Sanjay Dutt) staje się dumą rodziców. Akash (Salman Khan), kochany i rozpieszczany



żyje wciąż wypatrując kolejnej dziewczyny, z którą może flirtować, którą może przytulać. Mimo to swoją promiennością zawsze potrafi rozbroić rodziców i Amana.
Kalectwo uczyniło Amana kimś, kto mimo miłości rodziców i brata, ma w sobie ból oddzielenia od innych ludzi, doświadcza samotności.



Przelewa swoje doświadczenia na papier w tajemnicy przed wszystkimi wydając wiersze. Pod pseudonimem Sagar.




Jego poezja zdobywa serce wrażliwej, młodziutkiej właścicielki księgarni w Ooty. Piszą do siebie coraz bardziej płomienne listy.Jednak gdy Aman poznaje Pooję (Madhuri Dixit) osobiście, nie śmie wyjawić, że jest jej ukochanym Sagarem.Poświęca swoją miłość, gdy okazuje się, że lekkomyślny Akash pierwszy raz w życiu naprawdę kogoś pokochał.




Aman podsuwa mu pomysł zdobycia serca Pooji - ma przedstawić się dziewczynie jako jej wytęskniony Sagar....

Po "Saajan" pewnie się sięga, by zobaczyć Madhuri. Znów jak w "Khal Nayaku" w parze z Sanjayem Duttem. I rzeczywiście kolejny raz przeżyjemy radość patrząc na lekkość jej tańca. Jak w "Koyli" czy "Dil To Pagal Hai", choć nie tak jak w "Devdas". Trudno się dziwić, że grany przez Sanjaya Dutta Aman nie może od niej oczu oderwać.
Film sam w sobie składa się z trójkąta miłosnego z udziałem dwóch braci, z poświęcenia z wdzięczności za adopcję, ze zranienia życiem w kalectwie, tajemnicy i motywu rodem z Cyrano de Bergeraca - ktoś wątpiąc w to, czy jako kaleka może być kochany,  pomaga komuś innemu pozyskać serce swojej ukochanej.




Wystarczy, by wyłączyć film. Wystarczy by zacząć przeżywać fikcję cudzej historii miłosnej, cudzy ból rozmijania się.

W filmie (jak w "Amar Akbar Anthony") dialogi ze swym odbiciem w lustrze,pod nagrodzoną muzykę duetu Nadeena-Shrevana w marzeniu taniec - niemożliwy w rzeczywistości dla kulejącego kaleki . Ale także jego krzyk do Boga (jak u bohatera "Deewaar" i "Khamoshi: The Musical"), jego żal - "zaledwie nauczyłem się chodzić, podałeś mi kule". Amana dopada bezsilność wzbudzona niemożnością obronienia swojej ukochanej. W tej scenie jest krzyk pytania i zdarzenie, które jest odpowiedzią Boga na zwątpienie bohatera. Sanjay Dutt bardzo przekonująco gra cierpienia samotnika wyrażającego w poezji swój ból. Jego kulejąca postać zapada w pamięć.




Cieszył mnie jego widok razem z Madhuri, szczególnie w scenie, gdy jasno domaga się ona uwzględniania jej uczuć przez braci.
Drugiego brata gra tu młodziutki Salman Khan. Patrząc na niego w roli playboya Akasha, trudno uwierzyć, że z tej miotającej się po filmie chudzinki wyrośnie z czasem taki paker.



Tu zresztą potrafiący mnie nawet chwilami ująć.
Obok Sanjaya, Salmana i Madhuri możemy w filmie zobaczyć Kadera Khana i Reemę Lagoo w rolach uroczo zakochanych w sobie rodziców obojga braci, a komediowy akcent zapewnia (drażniąca mnie czasem) obecność Laxmikanta Berde w roli tamilskiego służącego  Lakshmi.
Reżyser Lawrence D'Souza ("Fauji", "Aarzoo")

 

 jest też autorem zdjęć. Za plecami bohaterów Bombaj i malownicza Ooty.

 

Ale i wnętrza chrześcijańskich kościołów. Bohater, hindus z imienia zmaga się z Bogiem przez obrazem ukrzyżowanego Chrystusa. W kościele też przeżywa decydujące spotkanie z ukochaną.

 

Czyżby  reżyser z nazwiskiem Lawrence D"Souza sam był chrześcijaninem? Sceny te pojawiają się też w nawiązującym do tego filmu "Mujhse Dosti Karoge!" (z Hrithikiem, Rani i Kareeną)


Podsumowując:

Jeśli lubicie historie miłosne, w których ludzie zmagają się ze zwątpieniem w siebie



tęsknią za sobą, świadomie zrażają ukochaną osobę  do siebie, rozmijają się ze sobą, a potem odnajdują to odnajdziecie to w "Saajan"  - najpopularniejszym filmie Indii w 1991 roku. Plus piękną (nagrodzoną) muzykę i pełną radości życia Madhuri.