Sloneczniki

Life Mein Kabhie Kabhiee

Reżyseria:        Vikram Bhatt (Ghulam" (z Aamirem) i "Kasoor"
Scenariusz:      Manoj Tyagi ("Page 3"), Girish Dhamija ("Gangster")
Produkcja:        Gordhan Tanwani ("Ishq")
Muzyka:           Lalit Pandit
Zdjęcia:           Pravin Bhatt
Obsada:           Aftab Shivdasani, Dino Morea, Sammir Dattani,
                       Mohnish Bahl, Nauheed Cyrusi, Anjori Alagh (debiut),
                       Koel Purie, Yashpal Sharma, Rajendranath Zutshi,  
                       Anuy Sawhney, Rajat Bedi               
Premiera:         2007
Tłum. tytułu:    Czasem w życiu
Oceny:             IMDb 7.1/10, Tamanna 6.8/10


 

Opis filmu:
To historia piątki przyjaciół z college'u.



Rajeev Arora (Dino Morea) uzależniony w życiu od decyzji swego starszego brata Sanjeeva (Mohnish Behl) kierującego milionową firmą ojca marzy o sukcesie, o tym, aby być w życiu najlepszym.



Jai Gokhale (Sammir Dattani) upokorzony klęską ojca pragnie władzy. Monice Seth nie wystarcza zakochany w niej narzeczony,


 
chce sławy aktorskiej. Ishcie Sahrma wydaje się, że szczęście zapewnią jej pieniądze. Przyjaciele wyzywają los. Za pięć lat mają spotkać się, aby rozsądzić, kto z nich wygrał zakład spełniając swoje marzenia, stając się najszczęśliwszy z nich. Sędzią podczas tego zakładu ma być marzący o spełnieniu się w pisaniu i małżeństwie z Richą (Koel Purie)  Manish Gupta (Aftab Shivdasani)....

 

Moja opinia:
Gdy w 1991 roku Indie zdecydowały się na liberalizację prawodawstwa i otworzyły gospodarkę wpuszczając do kraju obcy kapitał, zaczął się nie tylko sławny boom gospodarczy, ale i zmiana panujących wartości. W czasach Nehru po wyzwoleniu Indii spod okupacji brytyjskiej politycy chadzali jeszcze skromnie w białych dhoti , mundurze symbolizującym walkę o wolność. Prostota była cnotą. Nikt nie chwalił się pragnieniem bogactw w biednym kraju. W latach 90-ch zaczął się nowy trend. Nachapać się i błyszczeć. To jest też marzeniem bohaterów tego filmu. Rozbawieni jak dzieci, zatrzymani za jazdę po pijanemu obiecują sobie w areszcie spełnienie wizji swoich marzeń. A marzeniem jest sława, władza, sukces i pieniądz.
Początek bardzo naiwny, nieprawdziwy z góry pachnący nauczką dla głuptasów, którzy nie widzą, w czym szczęścia nie znajdą.
 I rzeczywiście pięć lat życia bohaterów - 146 minut z naszego życia to równia pochyła w życiu bohaterów. Nawet nie wiem, czemu dałam się wciągnąć w ich losy. Film przeplata ze sobą 5 historii. Znamy tę formę z "Salaam-e-Ishq", "Honeymoon Travels Pvt. Ltd.", "Life in a... Metro" czy "Hattrick''. Najciekawiej oglądało mi się historię Jaia Gokhale (Sammir Dattani). Pewnie dlatego, że tyle w niej było bólu, żalu z powodu uczynionej krzywdy, że poruszał bliski mi temat skorumpowanej polityki ( z niezbędnym dla tego typu obrazu Yashpalem Sharmą w roli zuchwałego polityka)

 

Sammira Dattani nie zauważyłam w "Corporate". Świeżutki, jeszcze nieopierzony nie przeszkadzał w przekazie opowiadanej historii.



Historia Moniki Seth to przypadek Couch casting,



którego ceną jest zagrożenie więzi z Rohanem ( Anuy Sawhney), który  kocha i ufa bohaterce.



Nauheed Cyrusi powinnam znać z "Lakeer- Forbidden Line", ale nie zapamiętałam jej stamtąd. Czy zapamiętam ją z tego filmu? Przynajmniej jej smutne oczy, gdy płaci rachunek za sławę?



Nie wiem. Partnerujący jej Rajat Bedi w roli megasławy  i Anuy Sawhney mają do zagrania role czarno białe. Jeden zbyt zły, drugi zbyt dobry. Wiadomo, który przegra. A może nie wiadomo.
Kolejna historia to historia  to rywalizacja Rajeeva
 


z wychowującym go właściwie starszym bratem. Dino Morea widziałam w "Aksar" (z Emranem Hashmi) i powiedziałam sobie" nigdy więcej", ale tu mi nie przeszkadzał, a raz nawet spojrzeniem wzruszył. Mohnisha Behla znam z negatywnych ról ("Ghulam-e-Musthafa", "Shaharat", "Ek Rishtaa"). Tu jest kwintesencją dobrego brata. Tak dobry, że aż chce mu się postawić.

 

Czwarta historia to Ishity Sharma manipulacje i kłamstwa dążące do usidlenia w małżeństwie bogatego playboya.



 Grającego drugoplanowe role szwagra Aamira, Rajendrę Zutshiego zawsze wyłuskuję z filmu z ciekawością  czy to w "Maachis" , "Slumdog. Milionaire" czy "Dhan Dhana Dhan Goal". Tu partneruje mu debiutantka Anjori Alagh.

  
 
Piątą historię tworzą nie rywalizująca w zakładzie o zdobycie fałszywie rozumianego szczęścia para odtworzona przez Koel Purie i Aftaba Shivdasani.

 

Zabawni. Naturalni. Ona w bronieniu się przed nim, on w zdobywaniu ją
To ich para zapewnia paczce przyjaciół atrakcje po postacią ślubu czy radości z narodzin dziecka.

 
 
Reżyser tego filmu Vikram Bhatt swoimi innymi thrillerami ("Elaan", "Aetbaar", "Kasoor") przekonał mnie , żebym się niewiele po nim spodziewała, ale jednocześnie zawdzięczam mu przecież film, w którym wg mnie pokazał swój pazur - "Ghulam" (być może dzięki Aamirowi i Rani).

"Life Mein Kabhie Kabhiee" drażni przewidywalnością, zbyt  grubo szytymi tezami moralnymi , pewnym blichtrem sztuczności, ale  mimo to mnie wciągnął swoimi historiami.

 
   
Piosenki:
* Life Mein Kabhie Kabhiee (Shaan, Mahalaxmi Iyer).
*  Hum Tum(Kay Kay, Gayatri).
*  Dekho Jo Gaur Se (Sunidhi Chauhan).
* Hum Khushi Ki


 
 

Oceny i recenzje:

* rediff 2/5
* Indiafm 2.5/5
* molodezhnaja 2.5/5
* IMDb 7.1/10

Reżyser:

 

Vikram Bhatt, reżyser, scenarzysta, producent filmów sensacyjnych, 1 nominacja (za "Raaz"). Sławny z "Ghulam" (z Aamirem). Inne znane  filmy to: "Bombay Ka Babu" "Elaan", "Aetbaar", "Kasoor". Pochodzi ze znanej w Bollywoodzie rodziny Bhattów z Gudżaratu (bratanek reżysera Mahesha - "Zakhm", kuzyn aktorki i reżysera Pooji Bhatt), znany z remake'ów hollywoodzkich filmów.