Sloneczniki

Devdas (2002) - żal niespełnienia

Reżyseria:  Sanjay Leela Bhansali ("Black", "Hum Dil Ke Chuke Sanam")
Scenariusz:  Sanjay Leela Bhansali                       
Produkcja:  Bharat Shah
Muzyka:   Ismail Darbar, Birju Maharaj, Monty
Obsada:  Madhuri Dixit, Shahrukh Khan, Aishwarya Rai, Kirron Kher, Jackie Shroff, Tiku Talsania                       
Zdjęcia:   Binod Pradhan
Rok produkcji:   2002
Trwa:   185 minut
Nagrody: 43 nagrody, 7 nominacji (za reżyserię, za role - SRK,Madhuri, Aishwarya, Jackie Shroff, Kirron Kher, za śpiew, dialogi, scenografię etc)            
Oceny:   IMDb 7.3/10, Tamanna 7/10

   

Reżyser i autor książki:

    

 Sanjay Leela Bhansali - Studiował klasyczny taniec odissi, autor scenariusza do "1942 A Love Story", reżyser nagrodzonych "Khamoshi: The Musical" - Hum Dil De Chuke Sanam, Black .
Scena tańca matki Paro, Sumitry (Kirron Kher) została zainspirowana koszmarnym snem reżysera o totalnym upokorzeniu jego matki, po której nosi on drugie imię Leela.

  

 Sarat Chandra Chattopadhyay (1876-1938), z Bengalu , jakiś czas sannjasa, asceta, autor historii Devdasa


Devdasa, syna bogatych rodziców od dziecka łączy szczególna więź z Paro, dziewczynką z sąsiedztwa. Spędzają ze sobą szczęśliwi całe dni aż do momentu, gdy ojciec decyduje się wysłać dziesięcioletniego chłopca do Londynu. Wraca stamtąd dopiero jako dorosły wykształcony człowiek,prawnik. Wracającego oczekuje niecierpliwie cała rodzina. Szczególnie matka. Tym większe jest rozczarowanie, gdy Devdas (Shah Rukh Khan)  najpierw idzie przywitać się z latami niewidzianą Paro (Aishwarya Rai).Oboje nadal czują się połączeni głęboką więzią miłości,
nawet jeśli droczą się chwilami drażniąc siebie, ale dla rodziców Devdasa ślub z Paro nie wchodzi w grę. Byłby mezaliansem, ponieważ matka Paro Sumitra (Kirron Kher) była kiedyś tancerką. Dochodzi do spotkania obu matek, podczas którego Sumitra zostaje publicznie upokorzona przez matkę Devdasa. Zraniona tym przysięga wkrótce wydać za mąż Paro za człowieka z rodziny bogatszej io wyższym statusie społecznym niż rodzina Devdasa. Uczucia Paro i Devdasa przestają się liczyć dla ich rodziców. Króluje pragnienie zemsty, władza i nienawiść ze strony rodziców i posłuszeństwo wobec nich ze strony dzieci. Devdas z szacunku dla zdania rodziców rezygnuje z walki o małżeństwo z Paro. Wzburzony opuszcza dom rodzinny. Paro posłuszna swoim rodzicom i odrzucona przez ukochanego zostaje wydana za mąż. Dopiero jej ślub uświadamia Devdasowi głębokość straty. Pogrąża się on w rozpaczy nie mogąc już odwrócić swoich decyzji. Szuka zapomnienia w winie i obecności zakochanej w nim do szaleństwa pięknej kurtyzany Chandramukhi (Madhuri Dixit), której okazuje pogardę. Rozdarty między miłością do kobiety, z którą nie może być i miłością do kobiety, której nie chce, Devdas szuka w alkoholu śmierci. Czy miłość może go jeszcze ocalić od zatracenia się w żalu?...

  
 

To historia człowieka, który za słabość w decydującym momencie zapłacił zatratą siebie. Dwukrotnie rozminął się z miłością nie umiejąc jej przyjąć.



Mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. W roli Paro Kareena Kapoor, w roli Devdasa Salman Khan. Jako przyjaciel Devdasa Saif Ali Khan lub Govinda. Z ich rezygnacji wyrasta taki obraz, jaki mamy. Na szczęście.
Kiedyś zafascynowana wyławiałam z chaosu sieci videoclipy z tego filmu. Nie znając jego treści. Czerwono złota scena tańca Kirron Kher przeplatana niebieskością obrazów czułości Ash i SRK nad wodą ("Morey Piya"), wspaniały taniec Madhuri, która doczekała się  przyjścia SRK ("Maara Dala"), przesmutny Devdas zanurzający swoje jeszcze nie spopielałe pośmiertnie ciało w wodzie. Radosne odurzenie winem i tańcem przechodzące w ból ciała zniszczonego piciem ("Chalak Chalak"). Z tych skrawków próbowałam złożyć całość. Oczarowana, zaintrygowana. Potem już film obejrzałam z mieszanymi uczuciami. To zadziwiona, urzeczona, to rozdrażniona.
 
Teraz zapragnęłam go porównać z czarno-białym Devdasem z 1955 roku. Kolory nowego filmu spadły na mnie z hukiem. Ludzie biegali, krzyczeli. Zatęskniłam za prawie ciszą dramatu z Dilipem Kumarem, za surowością czarno-bieli.  Zabrakło mi tu rozbudowanego dzieciństwa, na tle którego tym dramatyczniej brzmi kończące film pytanie Devdasa: "gdzie znowu znajdę  zagubioną niewinność.?"
Tam prostota bengalskiej wsi, tu coś z opery. Rozbuchanej, krzyczącej.
Ociekające złotem i kolorami dekoracje. Nic dziwnego, ze dla zbudowania ich reżyser musiał zastawić swój majątek, że podczas kręcenia w filmu doszło nawet do śmiertelnego wypadku, że będąca przy nadziei Madhuri musiała tańczyć obciążona 16 kg kosztowności. Nadmiar i przesyt obrazów odciąga uwagę od uczuć. Od tego, co się dzieje na twarzach bohaterów. Może dlatego tam głęboko współczułam zagranemu przez Dilipa Kumara Devdasowi, a tu rozdrażniona myślałam, czemu ten tchórz wciąż użala się nad sobą. Łatwiej iść do burdelu niż walczyć o ukochaną kobietę?
W miarę jednak rozwoju akcji kolejny raz zachwyciłam się Madhuri (nadal tańczy w mojej pamięci w "Koyli"), jej tańcem, odtworzoną przez nią niespełnioną miłością.     

Zatracający się w pijaństwie Devdas Shahrukha zaczął budzić moje współczucie.
Relacja między nim a Chandramukhi odtwarzaną przez Madhuri, podobnie jak w w filmie z 1955 roku, ciekawiła mnie dużo bardziej niż ta z Paro graną przez Aishwaryę.

Niezauważony w starym Devdasie z 1955 jego przyjaciel Chunnilal przedstawiony tu przez Jackie Shroffa zapada w pamięć. Radosny, powierzchowny, żyjący w rozmachu, skrywający ciemną stronę swego życia. Żyje zapijając  siebie tak jak Devdas. I kwitnie w tym życiu. A Devdas coraz bardziej zatraca siebie. Jak może jako jego przyjaciel nie zauważyć tego? Nie widząc w Devdasie potrzebującego pomocy przyjaciela, szukając w nim tylko kumpla do wypicia, przyczynia się do jego śmierci. 

   

Oglądając film, gdy pozwalałam na to, by rozum mój przestawał się bronić przed teatralnością obrazów, po ludzku pragnęłam szczęścia dla bohaterów. Tak chciałam, by nie rozmijali się z miłością.
Ale tę historie indyjskich Romea i dwóch Julii napisano już w 1901 roku. Jako historię niespełnienia. "Każdego dnia moje serce staje przed sądem", mówi Devdas.  "Ojciec powiedział:porzuć dom, Paro: porzuć picie. Teraz Bóg powie: porzuć życie." Coraz bardziej szkoda mi było Devdasa odtwarzanego coraz bardziej przejmująco przez Shahrukha. I współczucie zwyciężyło dystans.
    

Piosenki:
* Bairi Piya" Shreya Ghoshal, Udit Narayan
* "Chalak Chalak"  Udit Narayan, Shreya Ghoshal, Vinod Rathod
* "Dola Re Dola"  Shreya Ghoshal, K.K, Kavita Subramaniam
* "Hamesha Tumko Chaaha" Kavita Krishnamurti, Udit Narayan
* "Kahe Chhed Mohe" Madhuri Dixit, Kavita Subramaniam
* "Maar Daala"  K.K, Kavita Krishnamurti
* "Morey Piya" Jaspinder Narula, Shreya Ghoshal
* "Silsila Yeh Chaahat Ka I" Shreya Ghoshal
* "Woh Chand Jaisi Larki" Udit Narayan

 
  
 

Videoclipy:
* Silsila Yeh Chahaat Ke - powrót Devdasa z Londynu, Aishwarya Rai
* I spojrzenie SRK nocą na śpiącą Ash
Bajri Piya - droczenie się Ash z SRK, scena z kartami
* Morey Piya - taniec matki Paro- Kirron i Ash i SRK nad wodą
* Kaahe Chhend Mohe - Jackie Shroff, SRK, Madhuri- ich I spotkanie
* Hamesha Tumko Shaha - ślub Paro- Aishwarya , Kirron, SRK
* Maara Dala - Milind Gunaji, Madhuri czeka na SRK
* Chalak Chalak - pijaństwo- Jackie Shroff, SRK, Madhuri
* Dole Re Dola - taniec Madhuri i Ash w czasie święta
* http://www.youtube.com