Sloneczniki

Zapiski z Toskanii - położyć głowę na czyimś ramieniu

Reżyseria:    Abbas Kiarostami ("Smak wiśni", "Uniesie nas wiatr")
Scenariusz:  Abbas Kiarostami ("Smak wiśni", "Uniesie nas wiatr")
Obsada:      Juliette Binoche, William Shimell,
Tytuł:          Copie conforme
Języki:        francuski, angielski, włoski
Produkcja:    Francja, Włochy
Nagrody:      3 nagrody (nagroda za rolę - Juliett, za  film),
                  4 nominacje (do Złotej Palmy za reż - Cannes, za film,)
Premiera:    2010
Oceny:        IMDb 7.2

 

W małym toskańskim miasteczku Elle (Juliette Binoche) spotyka na wieczorze autorskim brytyjskiego pisarza Jamesa Millera (William Shimell). Jadą razem na przejażdżkę po okolicy.



Wstępują na kawę. Właścicielka kawiarni bierze ich za małżeństwo. Wchodzą w tę grę zaczynając ze sobą rozmawiać jak małżeństwo,



 które ma za sobą 15 lat wspólnego życia...

Co to się mówi o kręceniu filmów w globalnej wiosce? Pewien irański reżyser tworzy film w krajobrazie Toskanii z francuską aktorką i brytyjskim śpiewakiem operowym (baryton:) - posłuchajcie, jak śpiewał 22 lata temu i jak śpiewa teraz).
Zaskoczył mnie. Złowiona na tytuł spodziewałam się, jak mówi ktoś (Ty, Jakubie?), rad typu, "jak przez miesiąc w Toskanii za pomocą kwadratu odmienić swoje życie", a tym czasem nie ozłociło mnie żadne słońce Toskanii.



Co prawda jechałam z bohaterami autem  drogą obsadzoną cyprysami, ale, podobnie jak James wciągnięta w rozmowę na temat kopii i oryginałów, prostoty i skomplikowania w sposobie traktowania świata, bardziej błądziłam po krajobrazach twarzy niż pól. Coraz silniej czując w sobie napięcie Elly, wyjątkowo prawdziwie zagranej przez Juliette Binoche.


Mogłoby się wydawać: czego więcej trzeba? Włochy ze słodyczą krajobrazów toskańskich,



smak wina, piękno sztuki, zmysłowa kobieta i interesujący mężczyzna. Powinna zacząć się gra uwodzenia, zjednywania siebie, roztaczania przed sobą pawiego ogona. Znamy ją z kina i ze snów.

A tymczasem oboje zaczynają grę w szczerość, a jeśli mamy bawić się w prawdę, to  za chwilę będziemy świadkami obnażenia się w niespełnionej tęsknocie za miłością,



 w samotności, w żalu, że okazaliśmy się komuś niepotrzebni, nie dość ważni, by czuć się kochani.



Czemu mnie nie zauważasz? Czemu mnie nie słuchasz? Czy nie widzisz, że chcę, byś dostrzegł we mnie piękno?

To wydaje się tak proste. Połóż rękę na jej ramieniu. Kiedy wyrosła ta ogromna odległość między mną a drugą osobą? Kiedy zacząłem sam sobie wystarczać?



W filmie są słowa o tym, że to, jak wygląda obraz, stwarza oko patrzącego. I rzeczywiście. Gdzie się podziała słoneczność krajobrazów, czemu wciąż błądzimy jak w "Genui.Gorące lato" po ciasnym, mrocznych zaułkach. Nie odnajdując siebie w spojrzeniu tego, kto nam towarzyszy.



Czy jest jeszcze nadzieja, że na to,



że samotność nie będzie miała ostatniego słowa?




 
 

P.S. W filmie temat tego, co jest prawdziwe, a co podrobione. Bohater opowiada Elly o pewnej parze, którą obserwował przed laty we Florencji. Kobieta i jej syn. Nie szli obok siebie. Ona wciąż gdzieś biegła do przodu, a jej syn zostawał wciąż w tyle za nią. Pewnego razu James ujrzał  jej syna na Piazza della Signoria. Zauważył  uwagę, z jaką chłopiec ogląda rzeźbę Dawida na placu.

 

 Nieświadom tego, że jest ona kopią oryginału Michała Anioła.

  

Co jest prawdziwe, a co tylko udaje pierwowzór? To temat książki napisanej przez bohatera. Czy jej ideą była myśl, że podróbki nie są w niczym gorsze od oryginałów? Czy także w świecie uczuć?
 
 
Pomóżcie! Co znaczy: copie conforme? (kopia? zgodne? zgodne z kopią?) Co znaczy?