Sloneczniki

Elena - odległość między nami

Reżyseria:   Andriej Zwiagincew ("Powrót", "Wygnanie")
Scenariusz: Oleg Negin
Obsada:      Nadieżda Markina,Aleksiej Smirnow, Aleksiej Rozin
Muzyka:      Philipp Glass "Godziny", "Truman Show"
Zdjęcia:       Michaił Krichman
Produkcja:   Rosja
Język:         rosyjski
Gatunek:     dramat
Nagrody:     5 nagród (za film, reżyserię, rolę Markiny, w tym w Cannes),
                  trzy nominacje
Premiera:     2011
Ocena:        IMDb 7.4/10

Eлена

 

Poznali się dwa lata temu. Pacjent

 

 i pielęgniarka. Szpitalną opiekę rozszerzyli na dom. Elena została jego żoną.

 

 Dzieląc swoje życie między troskę o niego, a pomoc rodzinie bezrobotnego syna.

 

 Żonaty, ojciec dwojga dzieci pasożytuje na pieniądzach matki. Wspomagającej go dzięki małżeństwu z bogatym mężczyzną.

 

Ale Władimirowi zdarza się odmówić żonie pieniędzy dla jej syna. Jak rozwiązać ten problem?


    
 
Ostatnio zanurzyłam się w rosyjską rzeczywistość filmową. Dziewczyny -  jak Radstignac u Balzaka w Paryżu - w Moskwie i Petersburgu szukające odmiany szarej, prowincjonalnej codzienności. Wątpliwości wokół aborcji. Szybki pieniądz, gangsterskie porachunki. Z muzyką fortepianu, trąbki i harmonii w tel. Przerywniki - obrazy rosyjskiej przyrody i świateł miast widzianych z góry. I to, co najbardziej lubię - język rosyjski. Tyle się go ostatnio nasłuchałam, że łapię się na myśleniu po rosyjsku.
Zatrzymam się przy jednym z tych filmów. Przy "Elenie". Oglądałam go niechętnie, ze ściśniętym sercem.

 

Przygnębiona pustką więzi łączących (czy rzeczywiście łączących?) bohaterów. Dzień zaczynany odsunięciem zasłon. Światło zalewa pokój. Nie niosąc jednak nadziei. Leki, jedzenie. Utrzymanie ciała przy życiu. Zdawkowe słowa.

  

Najwięcej ich pada z odbiorników telewizyjnych. Ogrom przestrzeni mieszkania pomaga zachować dystans. Każdy w swoim pokoju. Każdy przed swoim ekranem.

 

Dom wypełniony nakładającymi się na siebie głosami z dwóch telewizorów.
Bohaterów tej historii widzimy przeważnie w zamkniętej przestrzeni domów, taksówki, pociągu, szpitala.  Dwa światy połączone osobą Eleny. Siedzą patrzą, piją wódkę, piwo. Czasem w ciemności podwórka słychać krzyk, skowyt i kopanie. Tych najmłodszych, z ostatniego pokolenia. Radość budzi tu pieniądz. Ile gotowi jesteśmy dla niego poświęcić? Realistyczny film. I bardzo przygnębiający.