Sloneczniki

Czerwona ziemia i obfity deszcz - Vikram Chandra

Vikram Chandra (debiut)

oryginał: ang. „Red Earth and Pouring Rain

( w oparciu o autobiografię legendarnego XIX

pułkownika Angloindusa Jamesa `Sikander` Skinnera)

wydanie oryginalne: 1995

pol. Wydanie: 2009, Kraków Sonia Draga

Tłumaczenie: Alina Siewior-Kuś



Abhay Misra wróciwszy ze studiów w Ameryce do domu swoich rodziców w Dżanakpurze nie może sobie znaleźć miejsca. Czuje się sfrustrowany, wszystko go drażni.Tytuły w gazecie „Zagrożenie terroryzmem”, woda, która przestaje płynąc w kranie o dziesiątej, upał. Powrócił do Indii jak z wygnania, a jednak wyobcowany, niezorientowany w świętych dla Indusów rozgrywkach w krykieta, nie rozumiejący jak ojciec może o małpie kradnącej im pranie i przekupywanej jedzeniem mówić, że jest jak członek ich rodziny.



Ahay widzi to inaczej. Podczas kolejnej kradzieży wyładowuje na małpie frustrację strzelając do niej. Oszałamia go przerażenie rodziców. Postrzelić przedstawiciela plemienia Hanumana! Rodzicom nie tylko szkoda kapucynki, która latami żyła w okolicy ich domostwa, boją się też wybuchu rozruchów . „Pięć minut drogi stąd jest świątynia Hanumana”.

Po dziewięciu dniach utraty nieprzytomności małpka budzi się w swoim poprzednim ja. Wracają wspomnienia z czasu, gdy była człowiekiem Pareśarem lub Sanjayem. Wróciwszy „ze zwierzęcej niewiedzy” pisząc na maszynie do pisania objawia ku zdumieniu gospodarzy swoją tożsamość. Zanim jednak do tego dochodzi Pareśar tak mówi nam o swoim stanie „Moja dusza miotała się niespokojnie niczym tygrys uwięziony



fc09.deviantart.net - Fire_Tiger (Chibi_Shuriken)

 

pomiędzy płonącym lasem a szalejąca rzeką: byłem teraz nieskończenie wdzięczny za dar świadomości, ale przerażony próbami , których niewątpliwie doświadczę w tym nowym dziwnym świecie”. A potem zaczyna swoją opowieść, w której obok wielu bohaterów jest miejsce na wielkiego wojownika Angloindusa, na cześć zdobywającego Aleksandra Wielkiego



nazwanego Sikander. „Niechaj więc opowieść pojawi się wśród was taka, jaka zdarzyła się dawno temu, niech oczyści wasze serca, obmyje dusze, strzeżcie się wszakże, bo nie jest dla tych, co mają słabe żołądki i płochliwe serca”....

To książka o naturze opowieści,wyrażanej w wielu miejscach, „bo przecież obrazy, których się czepiamy, dają życie innym opowieściom, są tylko historiami tworzącymi historie, a mnie uwodzą i przerażają owe multiplikacje”. Pełno ich w książce. Bohaterowie mnożą się, z jednej historii wyrasta następna, już nie wiadomo kto opowiada, kto słucha, mkniemy przez wieki i subkontynent indyjski. To składamy książki w drukarni kalkuckiej, to towarzyszymy Angloindusowi Sikanderowi w jego walkach w czas brytyjskiego Radżu, to wciąga nas współczesna opowieść Abhaya odurzonego alkoholem i narkotykami na studiach w Ameryce. Kiedy V. Chandra pozwala nam usłyszeć historię Indusa szukającego w Ameryce wykształcenia to zdobywane przez niego wykształcenie wydaje się być lekcją rozerwanych więzi rodzinnych, zagrożenia pustką, świata przeżywanego na kacu, jazdy autostradą donikąd. Byle szybko. Jego wizja Ameryki koresponduje z tym, co nie dawno przeczytałam u antyglobalistki Arundhati Roy o kraju, którego ludzie stanowiąc kilka procent ludności świata zużywają jedną piątą (??) jego zasobów żyjąc mimo to, a może właśnie dlatego w rosnącym osamotnieniu, nacisku rywalizacji, pod ciśnieniem cudzych oczekiwań i w wiecznym głodzie sukcesu. Kiedy przenosimy się do Indii obezwładniają nas one swoją bujnością,





złożonością (czy pokrętnością?) losów, wierzeń, lęków i nadziei. Bolesną historią splecionych losów Indii i Wielkiej Brytanii, szczególnie wyraziście wyrażoną w losie Angloindusów, który w swoim czasie zaciekawił mnie już w "Impresjoniście" Hari Kunzro. Mamy ich tu walczących z Brytyjczykami po stronie Marathów, przysięgających w czas klęski zbudować synagogę, meczet i kościół, a potem broniących interesów Brytyjczyków w walce z Indusami. Kiedy i kogo zdradzają będąc Angloindusami? India is incredible.



stoa.files.wordpress.com


Nie dziwi nas, że małpa pisze na maszynie, że kilka metrów od niej znajdują się Hanuman (bóg o twarzy małpy)



Ganeśa z głową słonia



i Jama, bóg śmierci, że opowieści kapucynki słucha rosnący tłum, który zaczyna żyć (jak w „Zadymie z dzikiego sadu”) własnym życiem stając się mikrokosmosem społeczeństwa indyjskiego z jego podziałami etnicznymi i religijnymi, z interwencją policji, dorabianiem się i duchowymi tęsknotami. Ale zanim do tego dojdzie nie chcąc jeszcze umrzeć Pareśar, zawiera pakt z bogiem śmierci Jamą.


Wymodlony u bogów, Ramy, Wisznu, Śiwy i „protektora poetów” Hanumana. „Jeśli połowa widowni w którymkolwiek momencie odejdzie, ty umrzesz. Co wieczór opowiadasz przez dwie godziny”. Kto z pisarzy ryzykowałby swoje życie za uwagę swoich czytelników? Jak ją przyciągnąć? Oczywiście, żywa opowieść ,w której przez stulecia przekazywane były wielkie indyjskie epopeje „Ramajana”, i „Mahabharata”, ma swoją przewagę. Można siedząc ramię przy ramieniu śmiać się i płakać, zamiast samotnie w milczeniu odtwarzać czytaną historię tylko w swojej głowie. Szkatułkowa konstrukcja powieści (historia w historii historii) przypomina (też rodem z Azji) „Baśń z tysiąca i jednej nocy.” Z niej Vikram Chandra wziął też motyw ocalania życia poprzez przykuwającą uwagę opowieść. Póki chce mi się ciebie słuchać, żyjesz.

Po powieść sięgnęłam pomna dobrych wrażeń z opowiadań Chandry



w „Miłości i tęsknoty w Bombaju”. Zachwycona konstrukcją, duchem opowieści, widząc przed oczyma małpy, za którymi wodziłam wzrokiem i aparatem w Indiach (nie strzelając jednak do nich, ale i nie wysłuchując opowieści ich życia, poprzednich wcieleń). Przekazywana historia rosła, a ja porażona jej obrazami zaczynałam się gubić, nie ogarniając jej bujności, myląc bohaterów. Jak bym szła przez dziką dżunglę wyrąbując ścieżkę maczetą, nie wiedząc w jakim kierunku zmierzam. Z ulgą przyjmując cokolwiek, co byłam w stanie rozpoznać sprowadzając do swej wiedzy, tak jak spotkanie w Londynie głównego bohatera z niewymienionym tu z imienia, młodym jeszcze Gandhim,

 który obudził w nim nadzieję na odrodzenie Indii. Z czasem złożoność powieści zaczynała mnie drażnić, ale nie pozwoliłam narratorowi umrzeć, czytałam nie odrywając się od książki. Coraz bardziej zanurzona w jej świat. To patetyczny, to kpiący choćby w tezie, że źródłem żądzy podboju i rzezi Aleksandra Wielkiego były jego problemy związane z wypróżnieniem ("teoria imperialnych podbojów; hipoteza zaparcia albo powinowactwa gówna i chwały" 232)

Nie wszystko rozumiejąc, a jednak poddając się słowom zawartym w księgach:

  • wojny i przodków
  • nauki i osamotnienia
  • krwi i podróży
  • zemsty i szaleństwa
  • powrotu

CYTATY

o pierwszym poecie Indii (o kim mowa?)

on także wpatrywał się w tajemnicę ukrytą w złączonych dłoniach i odkrył poezję


„Nie istnieje całość, nic nie jest w stanie przetrwać, nic nie żyje: jest tylko zmiana, nierozsądna,bezrozumna; wyłącznie narodziny i śmierć za każdym razem powtarzają tę samą historię, a jednak ciągle inaczej: dlaczego?


" w wojnie, która teraz ze wspomnień i mitów przeszła do śmiertelnego bezruchu bibliotek"


"miał lekko otumanione oczy człowieka, który podróżował daleko, pragnąc odnaleźć dom, a stwierdził, że wrócił z wygnania"


rady dla opowiadającego, piszącego (od boga śmierci Jamy):

"jesteś nadmiernie przywiązany do tego, co naprawdę się zdarzyło... musisz bawić się swoją opowieścią"


" Wszechświat jest jednym, istnieje jedność, która jest bezgraniczną matką świata tego i nie tego, a owa wielka harmonia, jedność, Brahman, wybucha i zmienia się w zróżnicowanie, staje się widzialna wyłącznie wtedy, gdy jest niejednością, tak więc - jesteście gotowi? Zaraz to usłyszycie - jedność jest różnorodnością, różnorodność jest jednością. Różnorodność zaś, każda jej cząstka, jest święta, ponieważ jest jednym - niebiosa i pola, lato i deszcze, życie karmiące się życiem, ptaki i zwierzęta, wszyscy są częścią tej samej sieci" "Wszystko jest jedzącym i jedzonym" 118/119


"Moc bogini Wacz - mowy- jest niezmierzona; to właśnie ona wydobyła zarówno widzialne, jak niewidzialne ze stanu możliwości, zewnętrzne z tego, co wewnętrzne" (119)

o święcie Holi:

ogniska Holi - "wiosenne ogniska czczące śmierć Holiki, która weszła w płomienie w odpowiedzi na wezwanie rzucone przez świętego męża i jej ofiara dokonała się natychmiast" .."wieczorem ogniska czczą jej ofiarę, a kiedy nadchodzi poranek, ludzie obrzucają się kolorowymi proszkami,piją bhang, śpiewają sprośne pieśni, żartują, przymilają się, a potem siew". (123)


 

"To co jest dobrą opowieścią? - "To co zawsze nią było... Jeden solidny konflikt. Trochę śpiewu czaka czak i tańca. Żal. Miłość. Miłość do kochanka, miłość do matki. Miłość do kraju. Komedia. Honor. Jeden potężny złoczyńca, którego też musimy kochać. Wszystkie te elementy właściwie zrównoważone i zmieszane jak w doskonałej potrawie będącej tańcem smaku. To wszystko.". (122)


"metafizyczny stan, który jest brzemieniem i darem służących - niewidzialność"


"imiona to mantry, ukrywajcie je"


"Przekląłem ten wiek, w którym krowa moralności stoi chwiejnie na jednej nodze, w którym jedyna miłość pomiędzy mężczyznami a kobietami to pożądanie, w którym jedyną cnota jest chciwość, w którym zapomniano o honorze". 159

" czas, kiedy wykorzystywanie władzy nie czyniło nas cynikami, kiedy żaden dystans nie dzielił tego, co wypowiadane, od tego, co odczuwane, kiedy wszystkie czyny miały swoje konsekwencje" 159


"Obfitość jest brzemieniem czy darem?"


wyjaśnienie tytułu:

"Kim może być moja matka

dla twojej? Jakie pokrewieństwo łączy mojego ojca

Z twoim? I jakim sposobem

My się spotkaliśmy?

Ale w miłości nasze serca się połączyły

Jak czerwona ziemia i ulewny deszcz



photography.usandeep.com

 

jak czerwona ziemia i ulewny deszcz"

 


media.commercialappeal.com - monsun w Indiach

 

straszenie dziecka białym:

"cicho, baba, bo przyjdzie firangi i zabierze twój gliniany wózeczek i wszystkie zabawki, zabierze ziemię ojca i honor matki" 218


o turyście:

" i na ich twarzach rozpoznawał ten sam wyraz, to samo zadowolenie z siebie i zniecierpliwienie dane wyłącznie podróżującym, którym potęgę zapewnia ich całkowita obojętność, tę lekko rozbawioną bezstronność turysty" 239


"I znowu pożałował, że nie może być wszędzie jednocześnie, powolne fizyczne istnienie ciała zredukowało wszelkie symultaniczne możliwości życia do pojedynczej, nieuniknionej, silnej jak potwór narracji" 248


o Indiach

"Mijały lata, narody napadały na siebie i z tego zamętu powstawały imperia ze swoimi pomnikami, epiką, poezją, naukami skrytobójstwa i władzy. Niektóre bitwy poszły w zapomnienie, inne stały się wspomnieniem i gromadziły marzenia całych narodów,

whatwhy.in - bitwa w "Mahabharacie"


tak jak na drobinie piasku narasta perła, a potem przekształciły się w historie o historiach, historie o narodzie stworzonym z wielu narodów, we wspólne marzenie wielu ludów, które były jednym ludem (...) To był niewinny czas, niekiedy zapominano dharmie, lecz wciąż do niej dążono, klątwa biednego chłopa



mogła zmusić króla do pochylenia głowy, duma kurtyzany zawracała nurt rzeki". (271)


okazywanie władzy to wielka radość, nawet jeśli chodzi o drobiazgi (273)

o nauce angielskiego na Szekspirze:

" str 286

"na zawsze uwięziony przez słowa" 295


opowieść amerykańskiej dziewczyny Kyrie:

"Przez jakiś czas miałam telewizor, lecz ostatecznie go wyrzuciłam, bo kiedy oglądałam późno w nocy wszystkich tych pięknych ludzi, te reklamy piwa i dżinsów, w których pary dryfują ku sobie, nigdy się nie pieprzą, lecz zapowiedź bzykania zawsze unosi się w powietrzu, wywoływało to we mnie nieznośne poczucie samotności, takiej samotności z powodu której nienawidzisz siebie i mówisz o śmierci, twój dom staje się obcy, a ranne wstawanie niemożliwe". (349)

echo wieści o masakrze hindusów na muzułmanach z 2002 w gudżarackim Ahmedabadzie i reakcja na nie Abhaya, Indusa studiującego w US

"za dużo było w tym odoru wiary i lichej pasji" (360)



 

Amerykanin do bohatera opowieści, Abhaya:

"Brytyjski radż był dobry dla Indii: zjednoczenie, koleje, system demokratyczny, zwyczaj picia herbaty, krykiet, wszystkie korzyści, jakie dzięki dobrotliwej władzy mają poddani. Użył słowa przebudzenie" (371)



powstanie sipajów -ecfs.org

"kiedy jesteśmy szczęśliwi? - Kiedy niczego nie pożądamy i radośnie spędzamy czas, bo uświadamiamy sobie, że posiadanie jest tylko chwilowe" (375)

 

"czeka nas przegrana, wszystko będzie czerwone" (str 392) - zapowiedź Podziału? tytuł książki, współczesne zagrożenia (naksalici?)

dharma żołnierza - "świat jest głodny mnie, a ja jestem głodny świata" (bohater książki Sikander)


Sadżu, poeta, bohater książki:

"Akt umieszczania słów na papierze coraz bardziej stawał się kłamstwem, męczącą zdradą życia samego w sobie" (str 404)

""już posmakował czasu popiołów i kompromisów"


o małżeństwie, które czas upodobnił do siebie:

"brat i siostra w starości i miłości" (419)


o przechodzenie Indusów w czas radżu na chrześcijaństwo

"Przechrzta... nazywam się chrześcijanką, lecz w istocie stałam się Angielką" (420)

 

bóg śmierci Jama do Indusów:

"a wy znowu doskonalicie swój narodowy talent do podziałów"



Podział Indii 1947 -willylogan.com

o historii Indiach:

"A potem nadeszła kolejna fala najeźdźców. Niektórzy z nich wierzyli, iż ich czystość zbrukała wiara, więc siali zniszczenie: ich wierze towarzyszył miecz. Zostali władcami, lecz ich dzieci urodziły się tutaj i stały się częścią tego kraju. sama wiara podlegała przekształceniu i tak jak wcześniej różne ludy żyły obok siebie. Ale walki o władze przybierały na sile, a zwycięzcy zyskiwali imperia, jakich dotąd nie było. Po wielkim zwycięstwie w Delhi na tronie zasiedli cesarze



storyofpakistan.com -
Babur założyciel dynastii Mogołów

 

i przez jakiś czas panował pokój, później jednak znowu zaczęły się walki. Wojna rozlała się na cały kraj. Królestwa padały, cesarze umierali lub zostawali poetami. Za morzami budziło się coś nowego., inny lud wzrastał w potęgę, nikt jednak nie nastawiał ucha, ponieważ wszyscy wierzyli, że żyją w centrum świata. Ignorancja to burzyciel.

A potem nadeszli Anglicy" (449)

ostatnie przesłanie Sandżaja do przyszłych pokoleń:

"Bądźcie Indusami, Anglikami i wszystkim innym równocześnie, obyście nigdy nie musieli być tym lub tamtym, bądźcie lepsi od nas, błogosławię was"


"- Co to jest żal?

- Zrozumienie, że człowiek spędził całe swe życie , martwiąc się o przyszłość.

- Co to jest smutek?

- Tęsknota za przeszłością.

- Co jest największą rozkoszą?

- Słuchanie dobrej opowieści."




indianet - indian literature