Astitva - wybaczyć słabość
Reżyser: Mahesh Manjekar ("Vaah! Life Ho Toih Aisi!",
"Viruddh: A Family Comes First")
Scenariusz: Mahesh Manjekar
Muzyka: Sukhwinder Singh
Obsada: Tabu, Sachin Khadekar, Mohnish Bahl,
Ravindra Mankani, Smita Jaykar, Namrata
Shirodkar
Zdjęcia: Vijay Arora ("Vaah! Life Ho Toih Aisi!",
"Viruddh: A Family Comes First")
Nagrody: 5 nagród, 5 nominacji (3 dla Tabu, za
reżyserię, scenariusz, za najlepszy film)
Rok produkcji: 2000
Tłumaczenie: Tożsamość
Oceny: IMDb 7.1/10, Tamanna 7.4/10
Reżyser:
Mahesh Manjekar - debiut reż. w 1995, filmy wg własnego scenariusza, np. "Vaastav: The Reality" (1999), "Vaah! Life Ho Toih Aisi!", "Viruddh: A Family Comes First", "Pitaah". Aktor (rola gangstera w "Slumdogu"). 3 nagrody, 4 nominacje (za rolę komiczną w "Kaante", za scenariusz, reżyserię - "Astitva" i "Nidaan")
Opis filmu:
Shreekant Pandit (Sachin Khadekar) to właściciel dochodowej firmy, wspaniałego domu i pięknej żony (Tabu). Po 27 latach małżeństwa role w ich rodzinie utrwaliły się. On zdobywa świat, ona służy mu w domu. Pojawia się na każde jego skinienie. Karmi, masuje, wysłuchuje.
Moja opinia:
Ten film należy do Tabu. Do tej pory najbardziej bliska była mi w "Chandni Bar", "Hu Tu Tu", "Maachis" i "Imienniku". Chociaż zabawna jest też w "Cheeni Kum". Tu po prostu jest Aditi, pokorną, stęsknioną żoną, pozwalającą , jak mówi, aby jej "ciało stało się na moment zakładnikiem jej woli, umysłu". Aditi zdradza i płaci za to. Żyjąc w podporządkowaniu i dominacji zamiast miłości, nie protestuje. Zauważa to dopiero po wielu latach. Na naszych oczach Aditi przemienia się.
Obezwładniające poczucie winy zastępuje rosnące poczucie godności i świadomość prawa do wybaczenia jej słabości. Jeśli jest miłość... Z przejęciem patrzyłam na odtwarzany przez Tabu los cierpiącej, a z czasem wyzwalającej się kobiety.
Rolę jej męża gra Sachin Khadekar. Mimo że go widziałam w kilku filmach, jego twarz zaczęłam rozpoznawać dopiero w "U Me Aur Hum" roli doktora namawiającego Ajaya do oddania tracącej pamięć żony do domu opieki. W tym filmie władczy, stawiający karierę wyżej niż żonę. Woli w nocy dopełnić swojego rytualnego zapisu w dzienniku, niż ją przytulić. Ale na wieść o zdradzie sądzi ją z pogardą. Takiego Shreekanta aktor zagrał bardzo przekonująco.
Bardzo nie chciało by się mieć takiego męża! A jednocześnie po ludzku było go szkoda.
Film właściwie jak sztuka - ma zaledwie kilka postaci. Dopełnieniem małżeństwa są świadkowie ich kryzysu, przyjaciel Shreekanta z żoną. Ich obecność jest katalizatorem dramatu. Grają ich Ravindra Mankani i Smita Jaykar, którą najlepiej pamiętam z roli matki Devdasa.
Na śpiew, huśtawkę i deszcz stęsknioną za czułością Aditi uwodzi bohater grany przez Mohnisha Behla.
Wierzyłam mu tylko w jednej scenie (przy dziecku), może dlatego, że aktor ten zrósł się dla mnie z rolami negatywnymi ("Ghulam-e-Mustafa", "Shararat"). W parze z Tabu zdarzyło mu się już co prawda raz zagrać ("Hum Saath Saath Hain")
Reżyser Mahesh Manjekar w całej swojej karierze najwięcej nagród uzyskał właśnie za ten film. Ja widziałam też jego "Viruddh...Family Comes First". Podobnie jak ten - dramat rodzinny. Znowu portret małżeństwa. Wg mnie naprawdę umie przykuć uwagę. Także tęsknymi piosenkami. Ale najlepsza jest Tabu! Sprawdźcie.
Tabu z Namratą Shirodkar
"Viruddh: A Family Comes First")
Scenariusz: Mahesh Manjekar
Muzyka: Sukhwinder Singh
Obsada: Tabu, Sachin Khadekar, Mohnish Bahl,
Ravindra Mankani, Smita Jaykar, Namrata
Shirodkar
Zdjęcia: Vijay Arora ("Vaah! Life Ho Toih Aisi!",
"Viruddh: A Family Comes First")
Nagrody: 5 nagród, 5 nominacji (3 dla Tabu, za
reżyserię, scenariusz, za najlepszy film)
Rok produkcji: 2000
Tłumaczenie: Tożsamość
Oceny: IMDb 7.1/10, Tamanna 7.4/10
Shreekant Pandit (Sachin Khadekar) to właściciel dochodowej firmy, wspaniałego domu i pięknej żony (Tabu). Po 27 latach małżeństwa role w ich rodzinie utrwaliły się. On zdobywa świat, ona służy mu w domu. Pojawia się na każde jego skinienie. Karmi, masuje, wysłuchuje.
Właśnie przygotowują zaręczyny ich jedynego syna Aniketa, gdy w domu pojawiają się goście z Goa. Przyjaciel Shree, Ravi (Ravindra Mankani) z żoną (Smita Jaykar). Meghnę, niezależną, spontaniczną kobietę, tworzącą z Ravim pełen wzajemnego zrozumienia związek, zdumiewa uległość Aditi. Bez słowa sprzeciwu zgadza się ona, aby mąż otworzył zaadresowany do niej list. W ten sposób Shree dowiaduje się, że niejaki Malhar Kanat (Mohnish Behl) umierając cały swój majątek zapisał jego żonie. Dlaczego?
Ten film należy do Tabu. Do tej pory najbardziej bliska była mi w "Chandni Bar", "Hu Tu Tu", "Maachis" i "Imienniku". Chociaż zabawna jest też w "Cheeni Kum". Tu po prostu jest Aditi, pokorną, stęsknioną żoną, pozwalającą , jak mówi, aby jej "ciało stało się na moment zakładnikiem jej woli, umysłu". Aditi zdradza i płaci za to. Żyjąc w podporządkowaniu i dominacji zamiast miłości, nie protestuje. Zauważa to dopiero po wielu latach. Na naszych oczach Aditi przemienia się.
Obezwładniające poczucie winy zastępuje rosnące poczucie godności i świadomość prawa do wybaczenia jej słabości. Jeśli jest miłość... Z przejęciem patrzyłam na odtwarzany przez Tabu los cierpiącej, a z czasem wyzwalającej się kobiety.
Rolę jej męża gra Sachin Khadekar. Mimo że go widziałam w kilku filmach, jego twarz zaczęłam rozpoznawać dopiero w "U Me Aur Hum" roli doktora namawiającego Ajaya do oddania tracącej pamięć żony do domu opieki. W tym filmie władczy, stawiający karierę wyżej niż żonę. Woli w nocy dopełnić swojego rytualnego zapisu w dzienniku, niż ją przytulić. Ale na wieść o zdradzie sądzi ją z pogardą. Takiego Shreekanta aktor zagrał bardzo przekonująco.
Bardzo nie chciało by się mieć takiego męża! A jednocześnie po ludzku było go szkoda.
Film właściwie jak sztuka - ma zaledwie kilka postaci. Dopełnieniem małżeństwa są świadkowie ich kryzysu, przyjaciel Shreekanta z żoną. Ich obecność jest katalizatorem dramatu. Grają ich Ravindra Mankani i Smita Jaykar, którą najlepiej pamiętam z roli matki Devdasa.
Na śpiew, huśtawkę i deszcz stęsknioną za czułością Aditi uwodzi bohater grany przez Mohnisha Behla.
Reżyser Mahesh Manjekar w całej swojej karierze najwięcej nagród uzyskał właśnie za ten film. Ja widziałam też jego "Viruddh...Family Comes First". Podobnie jak ten - dramat rodzinny. Znowu portret małżeństwa. Wg mnie naprawdę umie przykuć uwagę. Także tęsknymi piosenkami. Ale najlepsza jest Tabu! Sprawdźcie.
Piosenki:
* Chal Chal Mere Sang
* Main Thi Main Hoon Main Rahoongi
* Gaana Mere Bas Ki Baat Nahin (with Jazz)
* Kitne Kisse Hain Bas Tere Mere
* Zindagi Kya Baat Hai
* Spirit Of Astitva
* Sabse Pahle Sangeet Bana
* Gaana Mere Bas Ki Baat Nahin (with Out Jazz)
* Chal Chal Mere Sang
* Main Thi Main Hoon Main Rahoongi
* Gaana Mere Bas Ki Baat Nahin (with Jazz)
* Kitne Kisse Hain Bas Tere Mere
* Zindagi Kya Baat Hai
* Spirit Of Astitva
* Sabse Pahle Sangeet Bana
* Gaana Mere Bas Ki Baat Nahin (with Out Jazz)
Tabu z Namratą Shirodkar
Oceny i recenzje:
* recenzja na thehotspotonline
* recenzja na rediff
* na IMDb 7.1/10, Tamanna 7.4/10
* molodezhnaja 3/5
* planetbollywood 6.95/10
* recenzja na thehotspotonline
* recenzja na rediff
* na IMDb 7.1/10, Tamanna 7.4/10
* molodezhnaja 3/5
* planetbollywood 6.95/10