Sloneczniki

Bhaag Milkha Bhaag - biegnij, by żyć

Reżyseria: Rakeysh Omprakash Mehra (Aks, Rang De Basanti, Delhi-6)
Scenariusz: Prasoon Joshi z inspiracji autobiografii Milkhi Singha The Race of My Life (we współautorstwie z córką Sonią Sanwalka)
Gatunek: Biograficzny dramat sportowy
Muzyka: Shankar-Ekhaan-Loy
Role:Farhan Aktar, Pavan Malhgotra, Sonam Kapoor, Dev Gill, Divya Dutta, Dalip Tahil
, Prakash Raj, pilota gra reżyser
Zdjęcia:
Binod Pradhan (Devdas, Misja w Kaszmirze, Rang De Basanti)
Język: hindi
Premiera: 2013
IMDb 8.1/10

भाग मिल्खा भाग



To prawdziwa historia. W 1960 roku, na olimpiadzie w Rzymie sikh Milkha Singh ( w filmie grany Farhana Akhtara) wbrew oczekiwaniom wielu kibiców nie wygrywa biegu na 400 metrów.



W ostatniej chwili wytrąca go z równowagi wspomnienie biegu z dzieciństwa, ucieczki przed rzezią. Wkrótce po tym Indie mają okazję zrobić krok ku pojednaniu się z Pakistanem, z którym przeżyły już w 1947 roku wojnę o Kaszmir.  Symbolicznie pojednanie ma się odbyć na zawodach sportowych w Pakistanie. Podczas tych zawodów z inicjatywy prezydenta Pakistanu Ayuba Khana pakistański zawodnik  muzułmanin Abdul Khalik (grany tu przez Deva Gilla)




 ma się zmierzyć z Milkhą Singhem. Sam Nehru (na dwa lata przed przegraną wojną z Chinami, na cztery przed swoją śmiercią, a pięć przed kolejną wojną Indii z Pakistanem)



 namawia sikha do pokonania swoich uprzedzeń. Milkha ma powody, by obawiać się podróży do Pakistanu. 



W 1947 roku, w czas uwalniania się Indii spod okupacji brytyjskiej dokonano podziału subkontynentu na w przeważającej większości hinduskie Indie i muzułmański Pakistan. Przy okazji na wschodzie wg kryterium wyznania podzielono Bengal, a na zachodzie Pendżab. W muzułmańskim Pakistanie zaczęto zabijać sikhów i hindusów, w hinduskiej części Indii muzułmanów. Z rodziny Milkhi udało się uciec z pogromu tylko jemu, dwunastoletniemu wówczas chłopcu i jego starszej siostrze (zagranej tu przez Divyę Duttę). Milkhi udało się przeżyć być może dzięki temu, że już w najmłodszych latach bieg był jego pasją i radością. Wykorzystał to potem, by zyskać szansę na odzyskanie godności, by los zniszczonego traumą Podziału złodzieja zamienić na życie  trenującego w wojsku żołnierza. Stając się podczas międzynarodowych zawodów




latającym sikhem, dumą Indii...

Na ten film czekałam. Licząc, że reżyser, któremu wdzięczna jestem za Rang De Basanti, w roli głównej obsadzając reżysera Farhana Akhtara, znów swoją historią poruszy moje serce. I nie zawiodłam się. Mam słabość do indyjskich dramatów sportowych realizowanych w oparciu o prawdziwą historię (Chak De India, Paan Singh Tomar). Ale i do filmu  Iqbal. Dziwnym zrządzeniem losu tu mamy bohatera, który z dakoity staje się uznanym sportowcem,



a w Paan Singh Tomar odwrotnie. Zarówno tu jak i w Chak De India życie sportowca wiąże się z dramatem bolesnych relacji między Indiami a Pakistanem.

To opowieść w opowieści. Obie zaś dzieją się lata temu, w  1947 roku, w roku tragedii Podziału Indii i w latach 60-ch.  Ten czas pokazano w filmie bardzo realistycznie, zarówno w brutalnych scenach pogromu, poruszających z obozu dla uchodźców (z cytatami z autentycznych zdjęć z czasu Partition),



ze scen rabowania węgla na pociągach, jak i z zabawnych obrazów zakochanego bohatera czyhającego na Biro (Sonam Kapoor) przy studni, w kolejce po wodę,




w scenach imponującego wytrwałością treningu,


.


w poświęceniu, pod prąd temu, co boli, nieustawanie  wysiłku,



czy w momentach modlitwy przed biegiem muzułmanina, czy sikha. Wzruszyła mnie modlitwa o zachowanie godności (w sytuacji, gdy zwycięstwo nie jest już możliwe i bieg jest tylko po to, by wbrew cierpieniu sprawianemu poranionym nogom zaprotestować przeciw doznanemu upokorzeniu).



Aktorzy grają na przekór swoim własnym wyznaniom. Hindus Dev Gill gra radykalnego muzułmanina z Pakistanu, muzułmanin Farhan Akhtar, sikha dręczonego koszmarami rzezi dokonanej przez muzułmanów na jego rodzinie. Farhana gra poraża mnie, wydał mi się bardzo prawdziwy zarówno w scenach dramatycznych, jak i zabawnych. Wyraźnie aktorstwo wciąga go coraz bardziej (jako reżyser poprzestaje ostatnio  na sekwelach). Ucieszył mnie widok Prakasha Raja w roli stereotypowego sierżanta,



speca od wykańczania trenowanych żołnierzy. Zwróciłam uwagę na Divyę Duttę w roli siostry bohatera i Pavela Malhotrę jako jego trenera.

Piękna historia życia (z pokonaniem ogromnego żalu za krzywdę w dzieciństwie - to właśnie biegnąc w Pakistanie indyjski biegacz od prezydenta tego kraju otrzymał przydomek, którym określa się go do dziś: Latający Sikh).


Pięknie opowiedziana. Gorąco polecam.




Mera Yaar

Slow Motion Angreza - I Met a Girl from Wulumulu Wonda
Maston Ka Jhund
Zinda
Rangrez
Bas Tu Bhaag Milkha


P.S. To rodzinne zdjecie prawdziwego Mikhy Singha, z żoną, trzema córkami isynkiem (dziś ten chłopiec to  miedzynarodowej sławy indyjski gracz w golfa Jeev Milkha Singh). Na zdjeciu niepełna rodzina, bo  jeszcze bez adoptowanego w 1999 7-letniego synka Havildara Bikrama Singha, który zginął w wojnie z Pakistanem o Kaszmir.