Sloneczniki

Was Sie dachten, NIEMALS ueber INDIEN wissen zu wollen! - Andrea Glaubacker

Was Sie dachten, NIEMALS ueber INDIEN wissen zu wollen! - Andrea Glaubacker

11-07-2019

Czyta się łatwo, bo 243 strony podzielono na 55 krótkich rozdzialików. Można więc, tak jak lubię, skakać. Nie czytając po kolei. Czy lekko? Nie koniecznie, bo przecież już w tytule zawarto, że autorka chce nam opowiedzieć o tym, o czym  Indiach nie chcemy wiedzieć. Juz same tytuly rozdzialikow to sugerują:
- W Indiach udają nie pacjenci ale lekarze (O tym, że można trafić na lekarzy z kupionym dyplomem)
- W Indiach tysiące chłopów decydują się na samobójstwo
- W Indiach niedotykalni są dotykalni i niechronieni
Każdy rozdział kończy się podsumowaniem zatytułowanym Harte Fakten (twarde fakty), a w nich często budząca grozę statystyka. Np 11-20 milionów dzieci ulicy w wieku od 7 do 12 lat. Dzieci bez dzieciństwa.
Chore, głodne.  Żyją z tego, co inni wyrzucą. 
W książce Andrei Glaubacker
  można znaleźć:
- egzekwowane przez strażników zakaz wstępu do domów handlowych tych, którzy nie wyglądają na klientów
- Indian standard Time odbierany przez nas jako  lekceważenie czasu przez Indusów - spokój wynikający z poczucia, czym jest kilka godzin spóźnienia wobec pokoleń ponownych narodzin ("Was sind  schon  ein  paar  Stunden  Verspaetung  gemessen  an  den  unzaehligen Wiedergeburten, die  ein  Hindu  zu durchlaufen  hat")
- naksalici, ludzie lasu prowadzący z policją partyzancką walkę, przeważnie adiwasi działający pod wpływem partii komunistycznej (w ich szeregach 40% kobiet), 12 tysięcy przeciw 100 tysiacom z policji w obronie swojej ziemi, swoich lasów, pod którymi ukryte są największe bogactwa mineralne Indii
- postać obecnego premiera Indii Narendry Modiego; sukces rządzonego nim stanu Gudźarat obiecuje Indiom postęp bez westernizacji, Clean India! Made in India, Digital India, 100 Smart Cities, jednocześnie wprowadzając rządy skrajnie prohinduskiej partii BJP, ogranicza prawa mniejszosci religijnych; na Modim -  cień pogromu  dwóch  tysiący muzułmanów w 2002 roku w Gudźaracie.
- naiwność wiary, że ośwuecenie można uzyskać szybko i za pieniadze
- przekonanie, że  tysięce szczurów ze świątyni Karni Mata z Radżastanu  uosabaiją dusze umarlych
Nie zgadzałam się z Reisetipps np z odradzaniem w autobusach miejsc przy oknie, z którego w zachwycie wypatrywalam widoku ludzi. Podobnie  nie pasowały mi ostrzeżenia przed sleeperami z racji przeludnienia w otwartych wagonach.
W Indiach najbardziej ciekawią mnie ludzie. Również na dworcach. Nawet jeśli częściej bywam obserwatorem niż rozmówcą.
W ostatnim rozdziale zatytułowanym "Niemals Indien oder doch?" (Nigdy więcej do Indii, czy może jednak tak?) -  nieprawdziwa informacja o tym, że tak jak my nie rozumiemy hinduskiego politeizmu, tak hindus nie rozumie monoteizmu. Według mnie hindusi znają monoteizm już od dawna. Dziś też śiwaici są wyznawcami Śiwy, wisznuici Wisznu. Nawet jeśli rzeczywiście nieraz w Indiach przejedziemy się rykszą ozdobioną krwawą boginią Kali, słonioglowym Ganeśą i Jezusem.
CYTATY:
- "Podróżny w Indiach doświadcza skrajności, rozpięty między fascynacją a przekonaniem "nigdy więcej do Indii". Często tym co nas odstrasza jest indyjski chaos. Ale właśnie on jest źródłem twórczości, barwności i różnorodności. I pozostawia po sobie wrażenie, że nigdy nie zrozumiemy tego kraju. Czasem działa on na nas jak magiczna iluzja, kraj poza czasem i przestrzenią.
Za chwilę konfrontuje nas z twardą rzeczywistością, w której panuje ogromną bieda".
- "Raum,denke ich mir, ist fuer reiche Laender. Wo Armut herrscht, ist es eng und laut".